Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 69

Wątek: Dwa pytanka: o wózek i o noszenie w zimie

  1. #21
    Chustoguru Awatar Iwka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    9,881

    Domyślnie

    Nie kupuj. Zawsze zdążysz kupić wózek, jak uznasz, ze jednak się przyda. Przy dwójce dzieci się przydaje. NO i z gondoli bardzo szybko dziecko wyrasta, lepiej za jakiś czas spacerówkę, jeśli wrócisz do pracy i ktoś inny będzie na spacery chodził.
    Co dwa lata przewrót świata
    my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
    "Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.

  2. #22
    Chusteryczka Awatar Mika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Wa-wa Jelonki
    Posty
    1,968

    Domyślnie

    moja młoda ma 16 miechów i nadal bez wózka się obyłam ponieważ wózków teraz pełno i nie trzeba stać w kolejce to w każdej chwili będziesz mogła nabyć jeśli taka wola będzie

  3. #23

    Domyślnie

    Nie czytałam wszytskich odpowiedzi(sorry brak czasu
    pisze jak to jest u nas:
    1) wózek mamy i nieużywamy (własnie się szykuję do sprzedazy), Jeremi od początku był antywózkowy i wtedy pojawiła się u nas chusta, później w wieku ok 2 mcy zrobil sie przychylny wóżkowi i latem sobie pojeździliśmy- wtedy wózek przydał się bardzo, bylismy akurat na wsi i praktycznie całe lato spacery i drzemki i polegiwanie w ciągu dnia w wózku się odbywało a chusty używałam do spacerów w terenie, spacerów "wyczynowych" ze starsza córką (typu rower, plac zabaw) czy podczas wyjazdów; po przejściu do spacerówki nastapił kolejny bunt a potem zaczęła się śnieżna zima i wózek poszedł ponownie w odstawkę- nie wozimy sie już chyba od listopada, ale ma to poważny minus- babcia nie może sobie z wnukiem pospacerować, przyzwyczajony do chusty ostatnio urządził takie sceny że biedna kobieta musiala nieść go wyjącego na ręku i pchać wózek przed sobą;
    podsumowując temat wózka to ja bym sie jednak nie zdecydowała na wychowanie całkowicie bez, ale przy zakupie nie szalej może zbytnio finansowo, sami sobie musicie sprawdzić, czy wolicie opcję chusta czy wózek;
    pytasz tez o fotelik samochodowy- opcja zamontowania go na ramie wózka jest wygodna, ale chyba bardziej dla rodzica niz dziecka, z tego co wiem to maluch może w tym foteliku przebywac nie więcej niż 2h dziennie, wydaje mi się że w gondoli jest mu zdecydowanie wygodniej i zaciszniej, także z niej także bym nie zrezygnowała
    2) jak już wspomniałam jak zimą całkowicie zrezygnowałam z wózka na rzecz chusty, wrzucam małego pod swoja kurtkę i słodko przytuleni spacerujemy ile wlezie kupilam sniegowce na bardzo dobrej, antypoślizgowej podeszwie i jest ok
    pozdrawiam

  4. #24
    Chustofanka Awatar ewaan76
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    mazowieckie
    Posty
    150

    Domyślnie

    Mi i Jasiowi do szczęścia wózek nie potrzebny
    Ale małżowi i siostrze Jaśka i owszem
    W zeszłym roku byliśmy dwa tygodnie na wczasach nad wodą(młody miał 2,5 miesiąca)
    Przez cały dzień była chusta, ale wieczorkiem np przy grillu wózek pozwalał odpocząć i zająć sie np...kiełbaską
    Ale tak czy siak,,morze miłości,, zalewa mnie gdy młody jest bliziutko mnie

    Nie ma dzieci,są ludzie.

  5. #25
    Chusteryczka Awatar Vernea
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    2,432

    Domyślnie

    Wiesz co, ja mam o tyle porównanie, że starsza jeździła, a młodszy jest noszony. I, gdybym wiedziała o chustach przy starszej, to bym wózka nie kupowała. chyba, że taki jak najlżejszy, najmniejszy z rozkładanym oparciem na płasko, żeby mógł dzieciak pospać. Jak starsza jest u dziadków czy w przedszkolu a ja gdzieś jadę z młodym to nigdy nie biorę wózka. Mam taką składaną, leciutką parasolkę i myślę, że się przyda dopiero jak już będę z dwójką do piaskownicy ganiać, albo po jakieś większe zakupy. Moim zdaniem, zakładając, że będziesz używać chusty do czasu aż przesadzisz dzidzia do jazdy na spacerówkę to bym sobie gondolę darowała. A jakbym miała spacerówkę z rozkładanym oparciem na płasko to w razie czego nawiet niemowlaczka na kimanko możesz położyć.

  6. #26
    Chusteryczka Awatar Zazuza
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,800

    Domyślnie

    wszystko zalezy od ciebie
    ja mam 3 wozki - juz dwa
    ale korzystalam najczesciej z parasolki w okresie pozniejszym.
    maluchy tylko nosilam, bo wygodniej mi bylo
    a w zimie to juz w ogole - grzejemy sie nawzajem a jak ubrac do wozka to zagadka dla mnie wciaz
    aaa nad morze to juz w ogole nigdy wozka nie bralam, ajestem czesto gesto bo pochodze z Gdanska - wiec na plaze wozka nie bralam nigdy a zeby jezdzic po kurorcie to tez mi sie nie chcialo.. chusta nsiodlo i wsio..
    Zuzia

  7. #27
    Chustoholiczka Awatar martalicja
    Dołączył
    Nov 2008
    Miejscowość
    UK
    Posty
    4,312

    Domyślnie

    Ja używam pół na pół- wózka lub chusty zależnie od różnych czynników i cieszę się, że czasami mam taki wybór A wózek mam taki, że i niemowlak i 2,5 latek w nim usiądzie jak jest potrzeba, drugie w chuście.

    Zima, taka jak tego roku, faktycznie ślisko było, czasami niebezpiecznie, zwłaszcza u nas, bo poza miastem nikt nie sypie chodniów piaskiem, chyba, że samemu się swoje kilka metrów przed domem posypie. Dobre buty, żadne tam kozaczki to podstawa. Ale na przykład zeszłoroczna- raczej nie było lodu, a góryyy, hałdy, zwały śniegu na chodnikach. Nie dało rady ujechać metra wózkiem Za to w chuście- no problem.
    Co do tej ślizgawicy jeszcze, mój Mąż prowadził wózek i się pośliznął tak, że pociągnął rączkę wózka w dół. Dobrze, że złapał równowagę, bo mała wyskoczyłaby jak z katapulty.

    Jako, że mieszkam niedaleko morza mówię Ci- wózek to zmora na wakacjach. Praktykowaliśmy z najstarszym synem. Ktoś to musi ciągnąć po piachu, zmieścić w bagażniku wraz z tobołami, a jeszcze jak wszędzie schody!!! to wnosić po schodach (na przykład przy wejściach na plażę).
    Np. w mielnie zbudowano przeurocze przejście, taki mosteczek nad wejściem na plażę, szkoda tylko, że nie ma tam jak wózkiem wjechać (chyba, że od strony kolejnego przejścia, promenadą, no lub wnosić). A w chuście my sobie step by step wchodzimy gdzie chcemy, spacerujemy po plaży.
    A wózek, nawet jako transporter tobołów się imo nie sprawdza na plażę, oj nie.
    B 2004. D 2008. M 2010. J 2012
    moje fotografie https://www.facebook.com/Martasframes/
    Miejsce w sieci https://martasframes.com/

  8. #28
    Chustofanka Awatar Efinka
    Dołączył
    Sep 2010
    Miejscowość
    Tychy
    Posty
    470

    Domyślnie

    Mam wózek po starszej córce, stoi zupełnie nieużywany. Nosiłam młodszego w chuście przez całą zimę, m.in. co rano szliśmy w trójkę do przedszkola. Bardziej niż wózek przydała mi się kurtka do noszenia - to oprócz chusty najlepsza moja inwestycja. Może później spróbujemy ze spacerówką, ale w głębokim wózku był tylko raz na próbę i oczywiście płakał.
    Mama Mai (07.03.07) i Kamila (04.08.10)

    http://szuflandia.host77.pl

  9. #29
    Chustofanka Awatar camee
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    291

    Domyślnie

    wozek kupilam przed chusta i...w gondoli Synek przejechal sie raz po tym doswiadczeniu bylam tak zniechecona ze porzucilam wozek na dobre na kolejne dwa miesiace - masakra przy ubieraniu - kombinezon, pozniej apogeum przy czapce i oczywiscie mega placz podczas pierwszego spaceru. i tak do tej pory na spacery chodzimy tylko w chuscie. i na pewno tak zostanie aleeee.... ostatnio uzywam gondoli czesto do spania na balkonie. super sprawa. i jak wiem ze mam male szanse na parking blisko miejsca gdzie ide - pakuje kola do samochodu, pozniej tylko fotelik ciach i moj kregoslup jest mi wdzieczny ( strasznie ciezkie sa te foteliki ). jakos tak przeczuwam ze spacerowki bede uzywac czasem + babcie na wakacje

  10. #30

    Domyślnie

    Dzięki wszystkim Już mi lepiej jak pomyślę o spacerach w zimie, ale z wózkiem to nadal nie wiem. Też tak myślałam że dla teściowej się przyda, ale kupować wózek babci to przesada... z drugiej strony już nie raz słyszałam o tym spanku na balkonie lub usypianiu w wózeczku i chyba mi się to podoba. Ale kupować tylko po to... nie mam na to kasy ani miejsca w domu więc póki co nie biorę wózka pod uwagę. Potem zobaczymy Może babcia sobie kupi i będzie mi pożyczać
    A może poprostu kupię kołyskę? Hmmm zobaczymy, dzięki za rady!

  11. #31
    Chustofanka Awatar Livonia
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Newport
    Posty
    158

    Domyślnie

    to jak kasy nie masz to ja ci poradzę. Kup jedo bartatina classic. Ja na allegro kupilam za...250 zł. GONDOLA - wielka - długo można spać w niej koła - ogromne! pod każdy polski kraweznik podbije na lajcie a i po wielkim sniegu pojdzie. cena - przyjazna. te wozki są niezniszczalne chyba wlasnie swoj sprzedać muszę, bo spacerówka w tym modelu to porażka, a moja Alicja w ogóle nie chce nim już jeździć. W sumie to niczym nie chce... mój niechustowy mąż wini chustę...PPPPPPPP a ja uważam, że dzieć wie co dobre ;> a tak serio - okres taki pewnie

    więc, kup coś DUŻEGO, przestronnego i TAniego Moja Ala spała całe lato w wózku na dworze i w domu
    Drugi chuścioch w drodze

  12. #32
    Chustomanka Awatar maagduusiiaa
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Płock - miasto sexu i biznesu :P
    Posty
    1,230

    Domyślnie

    wózek ma po starszaku - użyty w celach spacerowych 3 razy (reszta to głównie spanie na balkonie, ewentualnie w domu - jakoś jej przytulniej i lepiej się śpi), na spacery chusta, jazda wózkiem po nieodśnieżonych chodnikach - nawet takim z wielkimi pompowanymi kołami - to koszmar, jak chodniki są odśnieżone to uliczki osiedlowe już nie i wózek trzeba przenosić (bo przecież spacer to nie łażenie 20m w prawo, i 20m w lewo)
    wózka na razie nie kupuj - jeśli to połowa ciąży to po co tracić gwarancję, kiedy wózek stoi i się kurzy, bo pasażera jeszcze nie ma na świecie? jeśli uznasz że potrzebujecie z takich czy innych względów to zawsze zdążysz po porodzie ( zamawiałam we wtorek a w czwartek już był, wyszliśmy i tak dopiero 2tyg później, bo ciągle padało)
    Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
    - Tygrysku...!

    - Co Prosiaczku?
    - NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś...


    Sz. 2008 E. 2010 Lu.2017

  13. #33
    Chustomanka Awatar miumi
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Warszawa Grochów
    Posty
    880

    Domyślnie

    Wózek u nas się przydaje, bo np. babcie chodzą tak z wnuczką na spacery, kiedy ja jestem w pracy. My raczej z wózkiem rzadko, ale się zdarza.
    Moze sie też przydać w wielkie upały, albo jak jest baardzo ślisko.


  14. #34
    Chustonoszka Awatar Maciejowa
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Białystok/Gdańsk
    Posty
    78

    Domyślnie

    nam się gondola przydała na poczatku jako kołyska- straszliwe upały i obolałe tryskające piersi- to dla mnie nie czas na chuste. spacerowka stoi
    Ostatnio edytowane przez Maciejowa ; 15-02-2011 o 16:33

  15. #35

    Domyślnie

    ja na przykład bałam się przez pierwszy miesiąc nosić, wózek się przydał i do dziś się przydaje bo mała czasem śpi w nim w domu
    i na długi wolny spacer też czasem wolę wózek, zależy od nastroju

  16. #36

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Livonia Zobacz posta
    to jak kasy nie masz to ja ci poradzę. Kup jedo bartatina classic. Ja na allegro kupilam za...250 zł. GONDOLA - wielka - długo można spać w niej koła - ogromne! pod każdy polski kraweznik podbije na lajcie a i po wielkim sniegu pojdzie. cena - przyjazna. te wozki są niezniszczalne chyba wlasnie swoj sprzedać muszę, bo spacerówka w tym modelu to porażka, a moja Alicja w ogóle nie chce nim już jeździć. W sumie to niczym nie chce... mój niechustowy mąż wini chustę...PPPPPPPP a ja uważam, że dzieć wie co dobre ;> a tak serio - okres taki pewnie

    więc, kup coś DUŻEGO, przestronnego i TAniego Moja Ala spała całe lato w wózku na dworze i w domu
    co do wyboru wózka to popieram, jak największa gondola, czyli Jedo lub Roan (my mamy Roan Marita, do roku gondola spokojnie wystarcza) i te dwa wózki mają podnoszone plecki w gondoli więc dziecko może siedzieć jeśli chce świat ogladać, dla mnie duży plus

  17. #37
    Chustomanka Awatar moli1978
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    Ja myślę, że ózek może się przydac. Wiele dzieci ma też okresy niechustowe, kiedy to przez nawet parę tygodni nie dają się zamotać. I CO wtedy, bez spacerów?
    syn 2007, córka 2010, syn 2016 Mamine na fb PituPitu

  18. #38
    Chustomanka Awatar Anik801
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    832

    Domyślnie

    Powiem tak-głeboki okazał się praktycznie zbędny.Te kilka razy,co mały w nim był woziła babcia.Większość spacerów jednak w chuście.Teraz mały ma 10mies.i mamy używaną parasolkę-kupiona 3mies.temu użyta dwa razy Ja mieszkam na wsi,więc jednak wygodniej mi nosić,niż walczyć z pchaniem wózka po nierównościach.A do miasta to w sumie wolę chustę kółkową zabrać-mniej miejsca zajmuje,niż wózek

  19. #39
    Chusteryczka Awatar goshya
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    dolnośląskie
    Posty
    1,818

    Domyślnie

    dostaliśmy wózek od znajomych i został użyty kilka razy tylko... po pierwsze odkąd zaczęłam chustować to tak "dziwnie" mi odkładać dziecko do wózka i iść na spacer- przecież leżąc nic nie widzi! ma daszek nad głową... a po drugie mieszkam na 2 piętrze i ciężko mi go znosić... a i po trzecie te całe przygotowania, śpiwory, kocyki... a w chustę siup i idziemy uważamy na śniegu, szczególnie jak jest to spacer z naszym labkiem
    natomiast gondola przydaje się do spania jak jesteśmy u rodziców w odwiedzinach
    Mati 2010, Oliwcia 2012, Jula 2014

  20. #40

    Domyślnie

    Używam i wózka i chusty. Tak naprawdę, skoro jeszcze nie używałaś chust, to nie wiesz, czy w ogóle będziesz z nich zadowolona.Nie żebym odstraszała- po prostu chustowanie nie każdemu przypada do gustu. Co do używania wózka- tak naprawdę wszystko zależy od tego, gdzie mieszkasz i jaki masz styl życia. Ja mieszkam w niewielkim mieście i jeśli idę do sklepu gdzieś niedaleko, to biorę chustę, bo to szybko i wygodnie. Jeśli mam jechać do centrum szybko coś załatwić, to biorę wózek, bo wpięcie młodej z fotelikiem do stelaża trwa 4 sekundy, a motanie chusty na ulicy przy -10 stopniach, to niespecjalna atrakcja. Jak ostatnio szłam na spacer, to z dachów zwisały wielkie zwały sniegu i lodu- wtedy brałam chustę, bo łatwiej ominąć te nawisy niż wózkiem, no i mogłam młodą w razie czego zasłonić rękami. Ze starszakiem na wiosnę chodzę na rolki- wtedy też wózek, bo mała może spać w trakcie, gdy my jeździmy po torze. Po piachu nad morzem, to jedynie chusta I tak dalej i tak dalej....
    tak naprawdę przydaje się i wózek i chusta. Ja na samym początku używałam wyłącznie wózka- bałam się wiązać małą zaraz po porodzie

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •