
Zamieszczone przez
mi.
edit: a ja Wam muszę powiedzieć, że BARDZO dużo kobiet chce pracować i robić karierę. ja jestem raczej dziwadłem czerpiącym radość z zajmowania się dzieckiem. a kiedy na pytanie "jak często chcesz wyrzucić swoje dziecko przez okno?" zrobiłam głupią minę... to usłyszałam, że jestem dziwna. w moim zawodzie na karierę nie ma szans, ale kiedy kończył mi się macierzyński - spotkałam koleżankę, która to spytała czy chce mi się wracać, czy nie. kiedy powiedziałam, że bardzo nie skomentowała to "a! to Ty z tych!".
ja wróciłam z konieczności, ale powrót (na dwa do trzech dni) bardzo sobie w sumie chwalę, aczkolwiek przyznam, że tylko dlatego, że Kajetanem zajmuje się wtedy Moja Mama.