Atelka, ja jestem świeżo po porodzie i prawdę mówiąc chusta na nic by się zdałaChociaż poród miałam lekki i nawet specjalnie się nie namęczyłam to jednak organizm był osłabiony, byłam nacinana tak więc bolało, kręciło się w głowie... spacery jakoś nie były mi w głowie
Owszem wyszłam kilka razy na korytarz porozmawiać przez tel, ale młody został w sali przy otwartych drzwiach. Po korytarzu ciągle ktoś łazi, czasami są pootwierane okna, albo odwrotnie koszmarnie grzejące kaloryfery - moim zdaniem to nie jest miejsce dla malucha a jesli już trafi się fajny korytarz
to przecież dziecię będzie miało swoje jeżdżące łóżeczko. Ja bym chusty nie brała
![]()