wiecie co, dla mnie to tragedia... napaliłam się na chustę, bo mam zapalenie ścięgien dłoni i nie mogę nosić niuni; a że nosidełka są tak bluzgane, kupiłam właśnie tą chustę;
motanie się jest proste, dziecko aprobuje, ale jest wada nie do przeskoczenia- z mojego dziecka pot leje się strumieniami, ze mnie podobnie- jestem załamana, bo wydałam 300 zł na to coś; żałuję, bo są nosidełka, gdzie dziecko ma nóżki w pozycji żabki i ogólnie są dobre, bardziej "przewiewne" niż chusta trzeba tylko wiedzieć czego i jak szukać;
zawiodłam się na chuście, na pewno żadnej innej nie kupię- pieniądze wyrzucone w błoto