Decydowanie ktos doswiadczony sie przyda i przekonanie, ze sie uda.
Mialam taki przypadek, ze mama chciala, a dziecko plakalo. Mama strasznie chciala, ale wiazala tylko ze mna , a sama juz nie bardzo. Po trzecim spotkaniu zaproponowalam nosidlo. Mam odetchnela z ulga i dziecie tez. NOsily sie przez chwile. Teraz cala zime sie nie nosza. Kobitka ostatnio narzekala, ze rece ja bola od noszenia na rekach, i ze niewgodnie. Jak zapytalam dlaczego nie nosi w nosidle, to sie okazalo : bo kurtka za sliska, bo klamerki, bo to czas zajmuje itd. Zaproponowalam kolkowa i zero odzewu. Inna mama tez chciala ichusty kupowala, ale nigdy nie widzial jej zamotanej. Dziecie wozila w wozku zakryte pieluszka. Czy byla przez to gorsza mama? Watpie.
Dziewczyny namawiaj do noszenia. Maja racje. To piekne wspolne chwile, bliskoc i ogromna pomoc. Same tego doswiadczyly. Ale tak sobie mysle, ze nie wszyscy musza nosic. Czasem to czego chcemy, nie jest wcale tym czego potrzebujemy.
Poczukaj kogos kto pomaca i pokaze, albo zmien na nosidlo, albo zrob sobie przerwe. Placz moze wynikac, ze zlej techniki i cos mi sie wydaje, ze tak jezt u Ciebie. Za mocno dociagniesz (zwlaszcza przy karku) dziecie sie prezy i odpycha. Za slabo czuje sie niepewnie i szukajac oparcia tez sie prezy i odpycha. Sa tez odruchy odpowiedzialne za odpychanie i prezenie - czysta fizjologia. Jezeli Ty sie denerwujesz to dziecie tez bedzie sie denerwowac i wcale nie musisz tego okazywac, wystarczy , ze jestes niepewna. Duzo, by pisac. Na szczesci sa rozne wiazania, rozne chusty i nosidla, i pomocne mamy. Nic na sile. Nie teraz to za chwile. Nie tak to inaczej. I powolutku.
ps
miedzy naszymi dziecmi po prae dni roznicy i tez syn pierwszy, a i cora moja tez ma temperamencik i tez sie odpychala![]()