Spróbuj na spokojnie. Powoli. Wiesz, ja mam egzemplarz maxi chustowy, ale czasem jak wrzeszczy to tak mi się ręce trzęsą jakbym nigdy w życiu chusty nie wiązała. Upocę się, zaklnę szpetnie, nawściekam. A czasem to gładziutko. Spokojnie. A może spróbuj nosidło, albo kółkową.