Tę mamę widziałam dwa razy - jednego dnia na przystanku tramwajowym koło Dworca, a innego wsiadającą do pociągu. Dzieciątko w różowym kombinezoniku, chusta w fioletach. I mama tak ładnie, łagodnie uśmiechnięta, chociaż chyba trochę zagubiona![]()
Tę mamę widziałam dwa razy - jednego dnia na przystanku tramwajowym koło Dworca, a innego wsiadającą do pociągu. Dzieciątko w różowym kombinezoniku, chusta w fioletach. I mama tak ładnie, łagodnie uśmiechnięta, chociaż chyba trochę zagubiona![]()