nie wiem, czy umiem Ci to wytłumaczyć, ale spróbuję.
rozkładasz kółkową, tak zupełnie.
kładziesz sobie koniec z kółkami na ramieniu.
łapiesz za koniec górnej krawędzi i prostujesz rękę.
masz elegancko rozwiniętą chustę.
teraz łapiesz za dolną krawędź i przeciągasz ją na górę.
z tyłu robi Ci się skręt.
"harmonikujesz" chustę - jak to zawsze, żeby przełożyć przez kółka
no i tyle

dociągasz "pasek po pasku", czyli nie ciągniesz w dół, w bok, czy gdzie tam, tylko górną krawędź odciągasz "po" górnej krawędzi na dziecku, części środkowe tak samo, dół też.
z kółkami dojdziesz do ładu z czasem - im luźniejszą masz na początku "kieszonkę" na dziecko, tym bardziej z tyłu musisz mieć na początku kółka.

a! przy dociąganiu lekko unoś dziecko

nie wiem, czy Ci pomogłam
daj znać jutro.
no, chyba, że teraz będziesz ćwiczyć