unas tak było z pierwszymi plecakami a w chuscie juz była noszona ale ja sie denerwowałam motając plecak i Róza wrzeszczała w niebogłosy jak ja na plecy próbowałam zamotać az raz nalucie spróbowałam zamotać -najpierw chodziłam z nia na czworaka 20 minut a potem podociagałam i wstałam-nie chodziło o motanie tylko o mój stres!
ale pierwsze motania wspominam miło -kieszonka za otaana beznadziejnie dociagnięta a dzieć zadowolony



. Matka Róży
Doradca Akademii Noszenia Dzieci
Odpowiedz z cytatem