Kurcze przez Was się napaliłam na łowienie chusty, mąż się ze mnie śmieje i życzy z niedowierzaniem powodzenia![]()
Kurcze przez Was się napaliłam na łowienie chusty, mąż się ze mnie śmieje i życzy z niedowierzaniem powodzenia![]()
Ochhh.. Pożyczyłam niedawno mojego Mei Taia i chustę koleżance, do wiosny, zanim na dłuugie spacery do lasu ruszymy, i zostałam z niczym w domu.. A tu w malusim niezbyt rzucającym się w oczy lumpku, w koszu ze stanikami i poszewkami na poduszki wyciągnęłam za dłuuugi pas - brązowego Mietka!
Pierwsza myśl, Poniedziałek. Eeee, nie wypełnione pasy, będzie uwierał. Nie. Niech ktoś kupi sobie na zdrowie. Na pewno zniknie szybko.
Wtorek, siedzę w pracy i gonitwa myśli. Kurcze, ciekawe, czy go ktoś kupił..? Kurcze, jednak on jest uszyty z porządnego, mocnego materiału, ten brąz fajnyyy ma odcień, taki czekoladowy, hmm, hmmmm, HMMM
Środa. No i co z tego, że ma delikatnie różową lamówkę, mogę w sumie coś naszyć neutralnego.... Biorę![]()
![]()
No i jestem tu w wątku... Albo coś z nim zrobię, albo to znak, że może córeczka mi jeszcze pisana do ponoszenia...
i z drugiej strony taki kolor ma:
no jest dziewczynkowy trochę, jest, przyznaję, ale no nie mogłam się oprzeć..![]()
A jak Wam się podoba..? Warto było brać...?![]()