Moja koleżanka załatwiła mi w szmateksie koło Berlina cały WOREK chust-ponad 20 sztuk,najróżniejsze wzory,kolory itp. i uwaga-pojechała później niż przewidywała i facet ten worek ... WYRZUCIŁbo jak powiedział: "myślał,że ona po to nie przyjedzie,a mu te szmaty przeszkadzały... Dodam,że chciał sprzedać za kilka euro,bo takich szmat nikt nie chce-za wąskie. Umarłam... Może jeszcze jak tam pojedzie to coś mi upoluje....
Dla autorki gratki oczywiście - zazdroszczę![]()