Wchodze dziś do lumpa, patrzam - a tam Didkowa Katja , cena - 5zł

Łapie, rozkładam, skosów niet (no trudno, może skracana?), jakieś dziwnie grube brzegi (to też nie szkodzi), ale coś szerokie i bez metki...

Okazało się że to jakaś narzuta albo inny koc

A już miałam nadzieje