małe dziecko nic nie powie, bo jest małe. więc marudzi i płacze. z tysiąca różnych powodów.
a że inni ludzie generalnie dziećmi się interesują, to szukają przyczyn marudzenia. chusta, bądź co bądź element najrzadziej spotykany i najbardziej na widoku, przyciąga uwagę.

uwagami typu "przyzwyczai się", "rozpieści ją pani" kompletnie się nie przejmuję. traktuję je jako chęć nawiązania rozmowy. pokonwersujemy sobie, pan/pani się popatrzą w zadziwieniu, moje dziecko pouśmiecha się zza ramienia i jest fajnie.