Ja ostatnio usłyszałam, że Karolka jest "rozniańczona" przez chusty, bo mała płakała i chciała na ręce. Fakt, że mała lubi być noszona, potrzebuje więcej przytulania, ale ona jest taka od urodzenia i nikt nie zauważył, że gdyby nie chusta to by mi już dawno ręce odpadły nie mówiąc o kręgosłupie (a tym mam duży problem).