lilalaj-uderza mnie to niezmiernie mocno, że uwazasz panie z przedszkola za takie ekspertki! "Być może to kwestia charakteru mojej córeczki, ale w takim wypadku nie radzono by mi odstawiania od piersi, bo nic by to nie dało." Rany boskie! Tylko tyle moge powiedziec!
Jasne, zze dziecko domaga sie tego co dla niego najlepsze, to chyba nic dziwnego, prawda? Male dzieci chcą byc noszone i ta potrzeba jest bardzo sinie zakorzeniona. Dawniej te dzieci, które nie dość mocno się domagały by je na rękach trzymać były zjadane przez niedzwiedzia lub innego stwora, wiec nic dziwnego, że obecne egzemplarze domagaja sie silnie. One nie wiedzia, że niedzwiedz ma raczej mae szanse na zjedzenie ich.
Praca, hobby, szkoła jak najbardziej tak, ale przede wszystkim kompromis pomiedzy potrzebami dziecka i rodzica.
Osobiscie uwazam, ze jako rodzice winni jesteśmy swoim dzieciom zaspokojenia ich potrzeby bliskości. Powołalismy je na świat, więc to nasz psi obowiazek. Bywa mało wygodny, to prawda, a czasem niemal do szłu doprowadza.
Nie psiocz na zasypianie przy piersi, gdyby sie panie w złobku postarały, to by daly rade. Jestem przekonana. A może Twoje dziecko nie jest gotowe na żobek? Sa dzieci, które sie nie adaptuja i już. Tak jak nie wszystkie sa gotowe by w wieku 3 lat iść do przedszkola.
A piers przestanie byc konieczna do usypiania i obawiam sie, że im mniej bedziesz na to naciskać, tym szybciej.

(mama 2,5 letniego nadal ssaka o ekstremalnych potrzebach ssaczo-naręcznych)