A mnie interesują podpisy pod obrazkami. Bo my mamy właśnie o przedszkolu z tej serii - Helenka baardzo ją lubi, ale mnie trzęsie na niektóre (jest całkiem sporo takich miejsc) teksty. Jest jedna strona, gdzie prawie pod każdym obrazkiem występuje słowo "grzecznie", a w jednym miejscu to "grzecznie" sugeruje, że chłopiec, który płacze, kiedy jego mama wychodzi zachowuje się niegrzecznie, na dodatek miny samej mamy i pani wychowawczyni są pełne dezaprobaty dla takiego niegrzecznego chłopca. Jego siostra nie płacze. Jest grzeczna. Dużo jest takich tekstów. No, może ja jestem skrzywiona bo moja córka chodzi do takiego naprawdę demokratycznego, wrażliwego na dziecko przedszkola i obraz przedstawiony w tej książce mało do niego przystaje. Plus dla książki za to, że nie nazywają niegrzecznym chłopca, któremu zdarzyło się posiusiać w majtki. No i pozwalają na smoczki
Właśnie, czy nie ma w tej części o rodzeństwie zbyt dużo takiego "grzecznego" dydaktyzmu? Czy jest coś o relacjach i radzeniu sobie ze złością itd.?