o czym już pisałam!
Zazdroszczę, ja zamówiłam didymosa u Aniołka i głupio mi teraz jechać do Vegi po fruit coctail, a chciałabym, oj chciała. A didymos nie dojdzie i zobaczę po choinką wielką pustkę.
Asia, mama Ignacego, Tosi, Dominika, Weroniki i Maksa