Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 26 z 26

Wątek: Sen w chuście

  1. #21
    Chustofanka
    Dołączył
    Dec 2007
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    255

    Domyślnie

    agapee Mój Marcel też z tych śpiącyh lepiej w łóżeczku. Potrafi przespać ciurkiem i po 2 godziny a w chuście dobrze jak godzinkę wyrobi.
    Moja koleżanka ma zupełnie odwrotną sytuację. Ciekawe od czego to zależy. Motam poprawnie, dociągnięte wszystko tak jak powinno, chusta w dołach podkolanowych, nigdzie nie pije... Nie żebym narzekała, bo noszenie moich słodkich 10 kg przez dwie godziny drzemki w domu to bym przypłaciła buntem mojego chimerycznego kręgosłupa


  2. #22
    Chustomanka
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Bramki k/Warszawy
    Posty
    1,229

    Domyślnie

    Wszystko chyba zależy od dziecka - mój nie sypiał w chuście na początku prawie nigdy - pierwszy raz zasnął po kilku miesiącach motania - po prostu kojarzył chyba sobie, że jak jest w chuście to zawsze coś ciekawego może zobaczyć i szkoda było czasu na sen
    Co dziecko to inne obyczaje

    A z myciem - nawet niektórzy lekarze w Polsce nie zalecają częstego mycia noworodków.


    http://www.chusty.com.pl - Babylonia, Bebina, Didymos, Gabi, Lana, Lenny Lamb, MaM, Merry Carry, NatiBaby, Storchenwiege
    Doradca po kursie dla zaawansowanych Trageschule Dresden

  3. #23

    Domyślnie

    Dziewczyny,no i doigrałam się -Malutki teraz zasypia tylko na rękach .Zaczęło się krótko po pierwszym motaniu .Wcześniej wystarczyło go tylko pobujać w bujaku i od razu zasypiał,a teraz....bujak jest be a Kacper szybciutko zasypia,gdy tylko wezmego na ręce i delikatnie pokołyszę.Czy chustowanie może mieć z tym coś wspólnego?

  4. #24
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez katarzynagruca
    Dziewczyny,no i doigrałam się -Malutki teraz zasypia tylko na rękach .Zaczęło się krótko po pierwszym motaniu .Wcześniej wystarczyło go tylko pobujać w bujaku i od razu zasypiał,a teraz....bujak jest be a Kacper szybciutko zasypia,gdy tylko wezmego na ręce i delikatnie pokołyszę.Czy chustowanie może mieć z tym coś wspólnego?
    No ale czy to źle? Ważne, że szybciutko, to się nie namachasz... S. tez tak miał, ja miałam tez obiekcje, ale mąż stwierdził, że skoro trwa to 5 min, a nie 50 to spoko, a wszystkim lżej i przyjemniej jest. A teraz sam (S. nie mąż) już nie lubi być bujany horyzontalnie, tylko pionowo się przytula, a potem przechodzimy na duże łóżko, tam połazi, pomiota się i tez sam zasypia szybko. Wierzę, że następnym etapem będzie zasypianie we własnym łóżeczku.
    Wszystko ma swoja kolej.

    Nie wiem, czy to od chustowania. My "fasolowaliśmy" S. w Bebelulu, choć nie do zasypiania wieczornego (bardzo rzadko), raczej jako pacyfikator i spędzacz czasu razem
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  5. #25

    Domyślnie

    No fakt,nie trwa to nawet 5 minut ,ale jeszcze jakis miesiąc temu grzecznie zasypiał w łóżeczku .Potem zaczęły się zęby i zaczęło się jęczenie i rzucanie po łóżeczku .A może za wcześnie nauczyliśmy Małego grzecznego kładzenia się spać wieczorem?....Po miesiącu skończyło się spanie z rodzicami i może to był błąd?Może brakowało Mu nocnego przytulania?

  6. #26
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    427

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez katarzynagruca
    To kołysanie przed snem mi nie przeszkadza,ale martwie się,żeby mi z Kacpra mały terrorysta nie wyrósł -tylko na rączkach i nigdzie indziej....
    Twoje dziecko jest jeszcze bardzo malutkie , a takie dzieci bardzo potrzebują przytulenia i noszenia. Michał śpi z nami- jeszcze- planuję tak jak w poprzednich razach z Krzysiem i Grzesiem, uczyć go spania a przede wszystkim zasypiania w łóżeczku za kilka mcy, kiedy skończy półtorej roku. Wszyscy moi chłopcy kochali wspólne spanie i przytulanie we wspólnym łóżku, ale kiedy nadszedł czas, przyzwyczajenie do łóżeczka i samodzielne zasypianie zajęły nam raptem kilka dni. I nie było jakiś strasznych scen. Fakt, że Mały korzysta z teo, że spi ze mną , bo podłącza się do cycusia jak osesek, nawet i kilka razy w nocy. Właśnie dlatego ,że śpimy razem zupełnie mi to nie przeszkadza, więc nie żałuje mu siebie

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •