agapee Mój Marcel też z tych śpiącyh lepiej w łóżeczku. Potrafi przespać ciurkiem i po 2 godziny a w chuście dobrze jak godzinkę wyrobi.
Moja koleżanka ma zupełnie odwrotną sytuację. Ciekawe od czego to zależy. Motam poprawnie, dociągnięte wszystko tak jak powinno, chusta w dołach podkolanowych, nigdzie nie pije...Nie żebym narzekała, bo noszenie moich słodkich 10 kg przez dwie godziny drzemki w domu to bym przypłaciła buntem mojego chimerycznego kręgosłupa
![]()