Hmm... a ja jakoś tak bezrefleksyjnie posadziłam młodego na biodrze, nie myśląc, czy dobrze robię, czy nie, nie sądziłam, że maluch powinien już siedzieć. Powiedzcie, czy coś było nie tak? Młody był ściśle otulony, nie kiwał się, nie musiałam go podtrzymywać:
![]()