Cytat Zamieszczone przez kamuszyca Zobacz posta
wydaje mi się, że dzieci inaczej interpretują bajki niż dorośli. w przedszkolu pani opowiadała nam znaną chyba wszystkim bajkę o Jasiu i Małgosi, jak to Baba Jaga tuczyła Jasia, żeby go zjeść i trzymała w klatce, sprawdzając codziennie po grubości palca, czy jest już wystarczająco utuczony (spryciarz zamiast palca, wystawiał z klatki patyczek). a na końcu Jaś i Małgosia wkładają Babę Jagę do pieca... morderstwo jak nic.
żadnej krzywdy mi ta bajka nie zrobiła (chyba. w każdym razie psychopatycznych skłonności nie mam).
A mój Franek usłyszał ją ze dwa miesiące temu. I zrobiła na nim olbrzymie wrażenie. Nie chciał przez kilka dni z domu wychodzić. Jak szedł z nami to się kilkakrotnie upewniał, czy go nie zostawimy.
"mamusiu, ale nie zostawisz mnie? Tatusiu, nie zostawicie mnie?" Bo tam jeszcze rodzice wyprowadzają dzieci do lasu i zostawiają.
Ale moje dziecko jest baaaardzo wrażliwe, bardzo przeżywa wszystkie bajki, historie, zmiany w swoim życiu.
Ale i tak czytamy różne bajki, dużo mu tłumaczę. Jak się oswoi z problemem to jest lepiej. Choć bajkę o Jasiu i Małgosi na jakiś czas odłożyliśmy lub opowiadaliśmy w łagodnej wersji z miłą babą jagą