Pokaż wyniki od 1 do 20 z 84

Wątek: Wyrywam niektóre kartki z książek dla dzieci

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar morepig
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Birmingham/UK
    Posty
    3,859

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Winoroslinka Zobacz posta
    rocznemu dziecku ciezko na razie to wytłumaczyc.
    tym bardziej 'glupie' jest dla mnie aż takie przeżywanie bajki/wierszyka ktore można po prostu pominąć
    a reszta textu- no wlasnie o to chodzi, ze to cos o czym sie nie dyskutuje, przynajmniej nie tu nie w tym wątku

    pocketsfullofmemories.co.uk - Life & Kids Photography
    i na fb
    kolorowe śniadania - dopudelka i na fb

  2. #2
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    W kwestii omijania "groźnych" treści w bajkach/wierszykach/książkach dla dzieci były juz co najmniej dwa wątki: http://www.chusty.info/forum/showthr...ighlight=grimm
    http://www.chusty.info/forum/showthr...ighlight=grimm

    a jeszcze w temacie karania przez Jezusa - przecież (podobno) istnieje piekło i to jest właśnie kara za złe uczynki (zachowanie) wiec jednak Bóg karze i to nie jest kłamstwo i bzdura.

  3. #3
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2009
    Posty
    175

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez morepig Zobacz posta
    tym bardziej 'glupie' jest dla mnie aż takie przeżywanie bajki/wierszyka ktore można po prostu pominąć
    a reszta textu- no wlasnie o to chodzi, ze to cos o czym sie nie dyskutuje, przynajmniej nie tu nie w tym wątku
    To zazdroszczę umiejętności "pomijania"... Ja się kiedyś spotkałam z wierszykiem, który bardzo kiepsko pamiętam w sensie cytowania całości, ale sens czasem mi się przypomina - zupełnie bez sensu się przypomina, bo obrzydliwy wierszyk, więc niemiłe wrażenia...
    (było tam coś o mamie, która poszła po ciastka, dziecko było niegrzeczne, ktoś mówi chyba "śmiejąc się okrutnie", że "krawiec palce utnie" i na koniec - gdy mama z ciastkami wraca, taka "przemiła" konkluzja: "dla kadłubka ciastek szkoda" )

  4. #4
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mama_Meli Zobacz posta
    Ja się kiedyś spotkałam z wierszykiem, który bardzo kiepsko pamiętam w sensie cytowania całości, ale sens czasem mi się przypomina - zupełnie bez sensu się przypomina, bo obrzydliwy wierszyk, więc niemiłe wrażenia...
    (było tam coś o mamie, która poszła po ciastka, dziecko było niegrzeczne, ktoś mówi chyba "śmiejąc się okrutnie", że "krawiec palce utnie" i na koniec - gdy mama z ciastkami wraca, taka "przemiła" konkluzja: "dla kadłubka ciastek szkoda" )
    To niemiecka klasyka
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Sta%C5%9B_Straszyd%C5%82o

    http://www.wprost.pl/ar/37871/Dzieci...rodnia-i-kara/

  5. #5
    Chustofanka Awatar Agnieszka
    Dołączył
    Dec 2007
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    458

    Domyślnie

    "Nie takie" książki oddaję do biblioteki - całą stertę ostatnio zaniosłam. Nie zdewastowałabym książki, na pewno.

  6. #6
    Chusteryczka Awatar kamuszyca
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,343

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mama_Meli Zobacz posta
    To zazdroszczę umiejętności "pomijania"... Ja się kiedyś spotkałam z wierszykiem, który bardzo kiepsko pamiętam w sensie cytowania całości, ale sens czasem mi się przypomina - zupełnie bez sensu się przypomina, bo obrzydliwy wierszyk, więc niemiłe wrażenia...
    (było tam coś o mamie, która poszła po ciastka, dziecko było niegrzeczne, ktoś mówi chyba "śmiejąc się okrutnie", że "krawiec palce utnie" i na koniec - gdy mama z ciastkami wraca, taka "przemiła" konkluzja: "dla kadłubka ciastek szkoda" )
    jako dziecko miałam w domu ksiązeczkę Hoffmanna z tymi "przerażającymi" bajeczkami
    do dziś pamiętam ostatnie wersy jednej: "bo nie posłuchał porad mamusi - kto nie je zupy, ten umrzeć musi"
    i do każdej bajki przemiłe rysunki - min. obcięte paluszki i tryskającą naokoło krew

    co ciekawe, absolutnie nie kojarzę tego jako makabry. wręcz przeciwnie - jako coś zabawnego. moja mama traktowała te bajki z dużym poczuciem humoru i ja też tak to odbierałam.

    mydaje mi się, że dzieci inaczej interpretują bajki niż dorośli. w przedszkolu pani opowiadała nam znaną chyba wszystkim bajkę o Jasiu i Małgosi, jak to Baba Jaga tuczyła Jasia, żeby go zjeść i trzymała w klatce, sprawdzając codziennie po grubości palca, czy jest już wystarczająco utuczony (spryciarz zamiast palca, wystawiał z klatki patyczek). a na końcu Jaś i Małgosia wkładają Babę Jagę do pieca... morderstwo jak nic.
    żadnej krzywdy mi ta bajka nie zrobiła (chyba. w każdym razie psychopatycznych skłonności nie mam).

  7. #7
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kamuszyca Zobacz posta
    jako dziecko miałam w domu ksiązeczkę Hoffmanna z tymi "przerażającymi" bajeczkami
    do dziś pamiętam ostatnie wersy jednej: "bo nie posłuchał porad mamusi - kto nie je zupy, ten umrzeć musi"
    i do każdej bajki przemiłe rysunki - min. obcięte paluszki i tryskającą naokoło krew

    co ciekawe, absolutnie nie kojarzę tego jako makabry. wręcz przeciwnie - jako coś zabawnego. moja mama traktowała te bajki z dużym poczuciem humoru i ja też tak to odbierałam.

    mydaje mi się, że dzieci inaczej interpretują bajki niż dorośli. w przedszkolu pani opowiadała nam znaną chyba wszystkim bajkę o Jasiu i Małgosi, jak to Baba Jaga tuczyła Jasia, żeby go zjeść i trzymała w klatce, sprawdzając codziennie po grubości palca, czy jest już wystarczająco utuczony (spryciarz zamiast palca, wystawiał z klatki patyczek). a na końcu Jaś i Małgosia wkładają Babę Jagę do pieca... morderstwo jak nic.
    żadnej krzywdy mi ta bajka nie zrobiła (chyba. w każdym razie psychopatycznych skłonności nie mam).
    A czy tp chodzi o te książkę , gdzie rysował Bohdan Buthenko?? Mnie osobiscie to megaśmeiszyło, sama sobie czytałam o tych pobcinanych paluszkach, wpadaniu do dołów etc. To jest strasznie smieszne.

    Tez jestem zdania, ze te "przerażajace" bajki nie są takei straszne dla dzieci, ale to zalezy od tego, na ile znamy swoje dziecko i na ile wiemy, że "przetrzyma"...


    A do tematu: moja córka zwozi od swojej prababci, a mojej babci i dziadka takei różne dewociarskie periodyki. Nie czytam jej tego, poweidziałam, ze jak chce, to neich sama to czyta, bo umie, albo neich rposi babcie, aby jej przeczytała.
    Nigdy nie wyrwałabym z jakiejkowliek ksiażki ani jednej strony.

  8. #8
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Magdailena Zobacz posta
    A do tematu: moja córka zwozi od swojej prababci, a mojej babci i dziadka takei różne dewociarskie periodyki. Nie czytam jej tego, poweidziałam, ze jak chce, to neich sama to czyta, bo umie, albo neich rposi babcie, aby jej przeczytała.
    Anielka kiedyś wybrała w bibliotece "Biblię dla dzieci". No to czytamy, skoro wybrała. Po kilku opowieściach stwierdziła "Mamo, głupia ta bajka" Ale nie cenzoruję, skoro wybrała to czytamy, niech wie, że są książki fajne i niefajne, mądre i głupie, ciekawe i nudne, śmieszne i straszne.

  9. #9
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Budzik Zobacz posta
    Anielka kiedyś wybrała w bibliotece "Biblię dla dzieci". No to czytamy, skoro wybrała. Po kilku opowieściach stwierdziła "Mamo, głupia ta bajka" Ale nie cenzoruję, skoro wybrała to czytamy, niech wie, że są książki fajne i niefajne, mądre i głupie, ciekawe i nudne, śmieszne i straszne.

    Mi rodzice też nie cenzurowali i jak miałam jakieś 12 lat, to miałam niezły mętlik we łbie, bo czytałam co wpadło w rece.

  10. #10
    Chustopróchno Awatar Soul
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Toruń*Magic*City
    Posty
    10,713

    Domyślnie

    Na tym forum polecano książeczkę "Pan Pierdziołka spadł ze stołka"... Kupiłam w ciemno. Tego samego dnia jeszcze wytrwałam 2 kartki Niszczenie książek jest przykre - ale to było silniejsze ode mnie, nie chciałam, żeby czytały takie rzeczy..

    Hm, i stoi teraz na półce, dzieci same do niej nie zaglądają póki co.. Jednym słowem, niewypał
    Mikołaj 2007, Ignaś 2010, Jasiulek 2015, Mieszko 2018




  11. #11

    Domyślnie

    Książka Hoffmana pt Złota różdżka wpisała się w kanon najznakomitszych utworów dla dzieci. I to nie tylko niemieckich dzieci. Dziś wielu razi właśnie ich makabryczność. Ale to naprawdę zależy od interpretacji tych wierszy przez rodziców. Jeśli oni to potraktują jako świetną zabawę z dziećmi, wprowadzenie mocnej dawki czarnego humoru to dzieci mogą się przy tych wierszykach naprawdę świetnie bawić. I na pewno przesłanie moralizatorskie też do nich trafi. wszystkim zainteresowanym podaję linka, gdzie można on line zobaczyć całą książeczkę z oryginalnymi rysunkami i zapisami autora. Polecam: http://pszoniak.strefa.pl/projekty_wlasne/h_hoffmann/
    Zoś 2009 i... Ktoś 2014

  12. #12
    Chusteryczka Awatar Frezis
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,972

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kamuszyca Zobacz posta
    wydaje mi się, że dzieci inaczej interpretują bajki niż dorośli. w przedszkolu pani opowiadała nam znaną chyba wszystkim bajkę o Jasiu i Małgosi, jak to Baba Jaga tuczyła Jasia, żeby go zjeść i trzymała w klatce, sprawdzając codziennie po grubości palca, czy jest już wystarczająco utuczony (spryciarz zamiast palca, wystawiał z klatki patyczek). a na końcu Jaś i Małgosia wkładają Babę Jagę do pieca... morderstwo jak nic.
    żadnej krzywdy mi ta bajka nie zrobiła (chyba. w każdym razie psychopatycznych skłonności nie mam).
    A mój Franek usłyszał ją ze dwa miesiące temu. I zrobiła na nim olbrzymie wrażenie. Nie chciał przez kilka dni z domu wychodzić. Jak szedł z nami to się kilkakrotnie upewniał, czy go nie zostawimy.
    "mamusiu, ale nie zostawisz mnie? Tatusiu, nie zostawicie mnie?" Bo tam jeszcze rodzice wyprowadzają dzieci do lasu i zostawiają.
    Ale moje dziecko jest baaaardzo wrażliwe, bardzo przeżywa wszystkie bajki, historie, zmiany w swoim życiu.
    Ale i tak czytamy różne bajki, dużo mu tłumaczę. Jak się oswoi z problemem to jest lepiej. Choć bajkę o Jasiu i Małgosi na jakiś czas odłożyliśmy lub opowiadaliśmy w łagodnej wersji z miłą babą jagą
    Dzieci to... kupa. Kupa radości i kupa kupy I jeszcze kupa zmartwień...

    Franek (Kako) 02.02.2008
    Krysia (Izia) 26.10.2009
    Janek 30.07.2014

    www.wysokipoziomcukru.pl
    www.dalekiswiat.pl
    zdjeciarka.blogspot.com

    Według psychologów dzieci wyrastają z lęku separacyjnego po drugim roku, nie piszą kiedy wyrastają z niego matki...

  13. #13
    Chustomanka Awatar Luthien
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Kraków/Wrocław
    Posty
    1,162

    Domyślnie

    bajkę o Jasiu i Małgosi złagodziłam - tzn. dzieci się w lesie zgubiły, a nie rodzice je zostawili.
    Całą resztę przerobiliśmy normalnie, ale jakoś nie mogłam podać Julce wersji, gdzie rodzice pozbywają się własnych dzieci... Wiem, że bajki mają dziecku m.in. pomóc "przerobić" trudne tematy, z którymi się w życiu spotykamy - tu jakoś nie widzę, co mogłaby na tym zyskać 2.5 latka.

    Ale faktem jest, że dużym problemem jest ogólna bylejakość wydawnictw, zwłaszcza tych dziecięcych. Co mnie smuci, bo uwielbiam dobre książki, z ładnie podaną mądrą treścią.
    A przed pokazaniem/kupieniem dziecku zawsze przeglądam, choćby pobieżnie. (bajki/filmy też najpierw oglądam sama, żeby potem wtopy nie było..) Jeśli coś jest moim zdaniem nieodpowiednie (== bylejakie w większości przypadków), to chowam, ewentualnie potem oddaję gdzieś (ale nie dzieciom znajomych )
    Julia - 25.03.2008 i Kubuś - 02.11.2009
    "Tak, zorganizowane życie jest najlepsze dla dzieci. Szczególnie, jeśli mogą je sobie organizować same" - Pippi Langstrumpf

  14. #14
    Chustomanka Awatar jujama
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    okolice Legionowa :)
    Posty
    1,328

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mama_Meli Zobacz posta
    a się kiedyś spotkałam z wierszykiem, który bardzo kiepsko pamiętam w sensie cytowania całości, ale sens czasem mi się przypomina - zupełnie bez sensu się przypomina, bo obrzydliwy wierszyk, więc niemiłe wrażenia...
    (było tam coś o mamie, która poszła po ciastka, dziecko było niegrzeczne, ktoś mówi chyba "śmiejąc się okrutnie", że "krawiec palce utnie" i na koniec - gdy mama z ciastkami wraca, taka "przemiła" konkluzja: "dla kadłubka ciastek szkoda" )
    "Wesoła gromadka" ja miałam tą książeczkę w czasach późnego dzieciństwa. Czytałam już sama i generalnie nie odbierałam dosłownie. Niedawno w ramach żartu sprezentowałam ją (jakimś cudem trafiła mi się w taniej księgarni) dorosłemu koledze.

    Dla mnie problemem jest to, że jest mnóstwo beznadziejnych książek zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Kiepskie są treściowo lub wizualnie. Jak mi się taka trafi (zazwyczaj z prezentu) to chowam. Ot, po prostu. I po problemie.
    JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
    http://jama-jujamy.blogspot.com/

  15. #15
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,767

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez morepig Zobacz posta
    tym bardziej 'glupie' jest dla mnie aż takie przeżywanie bajki/wierszyka ktore można po prostu pominąć
    a reszta textu- no wlasnie o to chodzi, ze to cos o czym sie nie dyskutuje, przynajmniej nie tu nie w tym wątku
    zazwyczaj jak uwazam ze jakis wątek jest 'glupi' po prostu nic w nim nie piszę. Rozumiem ze masz inaczej i musisz nazwać czyjąś 'głupotę'. Pięknie sie różnimy
    Ostatnio edytowane przez Winoroslinka ; 21-12-2010 o 10:24
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •