Belfegoreczka, nie gniewaj sie, ale ja też nie widzę sensu smarowania pupy maścią. Własnie po to, między innymi, używa się wielo, żeby już żadnej dodatkowej chemii na pupę nie dawać.
Myślę, że nałożyło sie kilka spraw, po pierwsze zmiana rodzaju pieluch, po drugie możliwa reakcja na mieszankę proszek+mocz, po trzecie polar przy pupie.
Ja bym w takiej sytuacji przerzuciła się całkowicie na tetrę bez otulacza (złożoną w "origami"), zmienianą po każdym siku. Wietrzenie to podstawa. I mąka ziemniaczana. O korze dębu wcześniej nie słyszałam, ale skoro jest dobre po porodzie, to i na odparzenia na pewno też.

Na noc i wyjścia pampersy. A jak sie zagoi, to znów spróbuj pieluchy z polarem.
A, i proszek możesz inny wypróbować, może to o to chodzi.