Dopoki Hania byla mala - tak do 7-8 miesiecy i dawala sobie schowac lapki to mialam dla niej taka oslonke Mam de luxe (Vega sprzedaje, ale wtedy jeszcze sprowadzalam ja z Czech) i chodzilam w mojej kurtce - rozpietej a szalikiem obwiazywalam mnie i Hanie (oslonka by sie przydala).
Hania byla ubrana tak jak po domu. Nawet czapke miala cieniutka bo oslonka miala syper dopasowany cieply kapturek - taki z uszami.
Potem juz byl marzec i zakladalam Hani Kurtke wiosenna (lzejsza niz do wozka) a nogi mniescily sie pod moja kurtka (zapeta na dole) - wtedy juz szaliki mialysmy oddzielne .
W tym roku jak Hania bedzie troche chodzic a troche byc w chuscie jedyne rozwiazanie to ubieranie tak jak do lazenia po dworzu.
pozdrawiam
s.