Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 47

Wątek: Nienawidzę zimy!:-(

  1. #21
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Ja właśnie zimą więcej nosiłam niż np. latem albo ciepłą wiosną. Grzejnik za friko i wszystkie babki pchające wózki omijałam z zawrotną prędkością Dziecko nosiłam pod mężowym polarem i wiatrówką

  2. #22
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    1,081

    Domyślnie

    Ja też zdecydowanie wolę nosić zimą niż latem
    Przy 25 stopniach to już odpadam, nawet w jedwabiach... Ja spocona, dzieciak mokry, wieje do tego w betonowej dżungli...

    Ja tam wrzucam młodą w kombinezon, właśnie przy uchylonym oknie, czapkę zakładam jej na klatce schodowej Zależy od nastroju - zwłaszcza, gdy jest mocno śpiąca, to zdarza jej się pomarudzić... Ale coraz więcej zaczyna rozumieć i można jej wszystko spokojnie wytłumaczyć, a niekiedy nawet pdwrócić uwagę : A zeszłej zimy to w ogóle nie protestowała
    {HomeBirthing . BreastFeeding . Co-sleeping . BLWeaning . BabyWearing . Cloth Diapering . Work at Home . Veg*n momma to Kiki girl (IX 2009) & baby Surprise (Spring 2012)}

  3. #23
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,754

    Domyślnie

    no wlasnie, moja przygoda z chustami na serio rozpoczela sie zeszlej zimy, przy ogromnyvh zaspach, gdzie wózek nie dawał rady. Chusta byla wybawieniem. Zima mnie zmobilizowala do noszenia!
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  4. #24
    Chustomanka Awatar kiwka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    956

    Domyślnie

    dziś - 10 st. rano było to pod mężowską kurtkę wdziałam jeszcze polar dla dwojga. jak oscyluje wokól zera to tylko kurtke wkładam. mlody ma rajty, jakies spodenki polarowe + skarpety wełniane, a na górze body + cienki welurkowy sweterek. jest nam miło i ciepło, a jak już go oddam do żłoba i marznę na przystanku to żałuję że nie mogę zabrać tego piecyka ze sobą do pracy
    Moje M&M'sy: Maciek (10.08.2007) i Michaś (16.03.2010)

    W Poznaniu też nosimy: Poznań "W chuście"



  5. #25
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    a ja tam zimę uwielbiam i nie ma różnicy u nas w noszeniu, wystarczy troszkę pokombinowac Mnie się udawało motac dzieciaka w kombinezonie na swoją kurtkę, albo ewentualnie zapinałam swoją kurtką na koniec; kurtki dla dwojga nie posiadamy i jakoś nie jest mi do niczego potrzebna Troszkę cierpliwości a wypracujesz swoje rozwiązanie i będziesz się cieszyc zimowym noszeniem
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  6. #26
    Chustomanka Awatar Luthien
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Kraków/Wrocław
    Posty
    1,162

    Domyślnie

    Ja maluszka nosiłam pod polarem, mam też osłonkę - i to jest super wygoda.
    Jak nie masz kasy, to osłonkę łatwo uszyjesz z polaru i jakiegoś przeciwwiatrowego materiału. Poszukaj sobie wątków ze zdjęciami, może obejrzyj, jak osłonki są szyte. I już
    Problem się pojawia, jak dzieć już chodzący i chce przez 15 minut być w chuście a następne 10 łazić i grzebać w śniegu.
    Dlatego teraz więcej jeździmy na sankach

    A na wózek już zdążyłam nakląć niemiłosiernie, przy tym stopniu odśnieżenia chodników to jakieś nieporozumienie jest...
    Julia - 25.03.2008 i Kubuś - 02.11.2009
    "Tak, zorganizowane życie jest najlepsze dla dzieci. Szczególnie, jeśli mogą je sobie organizować same" - Pippi Langstrumpf

  7. #27
    Chustomanka Awatar czuppi
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Gdynia, obecnie Gdańsk
    Posty
    1,118

    Domyślnie

    ja z chustą wymiękłam , ale mam nosidełko Ono, do tego kombinezon i ewentualnie osłonka polarowa tak byłam ostatnio na Mikołajkach z pracy zorganizowanych na świeżym powietrzu. Marzy mi się kurtka dla dwojga . Mieszkam na górze, raz próbowałam wyjść z wózkiem jak było mniej śniegu i masakra
    Miłosz-11.05.2010

  8. #28
    Chustoholiczka Awatar AMK
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Leśny zakątek Śląska
    Posty
    4,457

    Domyślnie

    nie rozumiem problemu
    z braku kasy pożycz kurtkę od męża; u nas cudownie się sprawdziła - paradowaliśmy tak całą ubiegłą zimę
    na bazarku za fajne pieniądze można upolować polar dla dwojga - rzecz przydatna, bo ani mamie, ani dziecku nie zawiewa na klatkę piersiową
    wtedy ubierasz dziecko tak jak pod kombinezon, tylko stopy grubiej,motasz w chustę, na to kurtka i heja na spacer

    ja bardzo żałuję, że Miły już tylko na kurtkę
    rok temu było o niebo wygodniej, szybciej prościej

    zamiast otwierać okno skręć kaloryfer
    Ostatnio edytowane przez AMK ; 15-12-2010 o 10:58

  9. #29
    Chustofanka Awatar duna23
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Józefosław koło Warszawy
    Posty
    329

    Domyślnie

    Też właśnie chciałam napisać, że super sprawdza się kurtka mężowska. Dzieć normalnie, tylko nogi ciepło, a sobie jakiś szal na szyję. Ja czasami Małej zakładam też taki golfik na szyję. Względnie można kupić duży polar zwykły za małe pieniądze,jak nie możesz od męża. Ja chodziłam tak całą wczesną wiosnę.
    Agnieszka Doradca noszenia ClauWi® po kursie zaawansowanym
    instruktor masażu Shantala
    mama Matyldy 15.12.2009 i Melanii 13.11.2011 i Maurycego 18.10.2014

  10. #30
    Chustomanka Awatar tamyk
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Mikołów
    Posty
    1,098

    Domyślnie

    Ja już się dorobiłam kurtki dla 2, ale w pierwszą zimę nie widząc uzsadnienia dla wydatku kupiłam sobie w markecie męską za 20zł i spokojnie dałyśmy radę. Tylko rękawy były za długie.
    Idusia grudzień 2008, Jasinek luty 2011, Lelo kwiecień 2014

  11. #31

    Domyślnie

    Dziękuje za morze mądrych rozwiązań

    Okna odpadają ponieważ mamy uszczelnione a same wywietrzniki nie dadzą szybkiego efektu, podobnie przykręcenie kaloryferów.
    Dziś otworzyłam drzwi na klatkę i nie było tragedii w sumie. Chustę dociągnęłam w windzie a czapy i szaliki na dole
    Kurtka po mężu raczej za mała będzie bo on niewiele grubszy ode mnie ale oglądałam dziś na rynku kurtki za 50zł...
    Podziwiam mamy chodzące w samym polarze, ja miałam dziś na sobie sweter i wełniany płaszcz i nie powiem żeby było mi gorąco.

    Właśnie myślę o uszyciu golfa, przyda się bardzo... wie ktoś gdzie szukać wykrojów? w radosnej twórczości?

    Jeszcze mam do Was pytanie. Nie boicie się że się przewrócicie? Ja przyznam że kilka razy mi dziś noga uciekła bo takie chodniki oblodzone
    Jak śnieg popada wtedy czuję się pewnie w chuście, a dziś jak na lodowisku. Może inaczej bym na zimowy świat patrzyła gdyby wózek sobie nie dawał rady, tymczasem mamy taki świetny terenowy że przy tych wielkich opadach na początku grudnia szedł jak burza.

    Bardzo mi Wasze porady pomogły, co nie zmienia faktu, że nadal nienawidzę zimy!!!

  12. #32
    Chustomanka Awatar czuppi
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Gdynia, obecnie Gdańsk
    Posty
    1,118

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez duna23 Zobacz posta
    Też właśnie chciałam napisać, że super sprawdza się kurtka mężowska. Dzieć normalnie, tylko nogi ciepło, a sobie jakiś szal na szyję. Ja czasami Małej zakładam też taki golfik na szyję. Względnie można kupić duży polar zwykły za małe pieniądze,jak nie możesz od męża. Ja chodziłam tak całą wczesną wiosnę.
    ja w takiej kurtce lub polarze wyglądałabym jak szafa trzydrzwiowa,w ramionach za szeroko, rękawy za długie, nie chcę straszyć ludzi
    Miłosz-11.05.2010

  13. #33
    Chustofanka Awatar olivka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    282

    Domyślnie

    margeritta, sprzedam Ci radę z kategorii "mądry Polak po szkodzie", bo widzę, że idziesz dokładnie tym samym tropem myślowym co ja 2 lata temu, a ten trop myślowy prowadzi do jednej takiej dobrze zamaskowanej pułapki
    Otóż - kupno kurtki za 50 zł to jest tylko pozornie najtańsze rozwiązanie. Takiej kurtce będziesz musiała skrócić/ dać do skrócenia rękawy. To jest następne +/- 30 zł. I jest to kasa stracona, bo takiej kurtki już potem nie odsprzedasz. A ona będzie na 1 sezon - w następną zimę już w niej dziecia nie ponosisz, bo się zrobi samobieżny i będziesz go nosić na kurtkę.
    Z ekonomicznego punktu widzenia, znacznie lepszym pomysłem jest kupno używanej prawdziwej kurtki do noszenia, ponieważ, w przeciwieństwie do samoróbki, taką kurtkę potem dasz radę odsprzedać. Nie wiem jak to cenowo wypada, albowiem ja twardo poszłam swego czasu w samoróbki (a potem wyszło mi, że za utopioną w materiały kase mogłam była znacznie lepiej zainwestować w kurtkę - z tym, że ja poszłam na całość i sobie zmajstrowałam najpierw zimową kurtkę samoróbkę, potem do kompletu jeszcze osłonkę samoróbkę, a następnie nawet wiosenną wiatrówkę samoróbkę do noszenia na plecach, którą mam do dziś dnia i ni licha nie wiem, co z nią zrobić, bo wyrzucić szkoda, a nie mam kogo nią uszczęśliwić). Jeśli chcesz iść w tym kierunku, to na Radosnej Twórczości masz różne wersje kurtek i osłonek, w tym mój własny wątek też
    Coś mi świta, że w zeszłym roku na forum było coś o zimowych kurtkach do noszenia, jak one się nazywały? Koala? czy jakoś tak? Nie kupowałam ich wtedy, ale wydaje mi się, ze cenowo wychodziły jakoś w miarę do przeżycia (niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę).
    Ostatnio edytowane przez olivka ; 15-12-2010 o 19:08



    www.kamome.eu - moje pluszaki

  14. #34

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez olivka Zobacz posta
    margeritta, sprzedam Ci radę z kategorii "mądry Polak po szkodzie", bo widzę, że idziesz dokładnie tym samym tropem myślowym co ja 2 lata temu, a ten trop myślowy prowadzi do jednej takiej dobrze zamaskowanej pułapki
    Otóż - kupno kurtki za 50 zł to jest tylko pozornie najtańsze rozwiązanie. Takiej kurtce będziesz musiała skrócić/ dać do skrócenia rękawy. To jest następne +/- 30 zł. I jest to kasa stracona, bo takiej kurtki już potem nie odsprzedasz. A ona będzie na 1 sezon - w następną zimę już w niej dziecia nie ponosisz, bo się zrobi samobieżny i będziesz go nosić na kurtkę.
    Z ekonomicznego punktu widzenia, znacznie lepszym pomysłem jest kupno używanej prawdziwej kurtki do noszenia, ponieważ, w przeciwieństwie do samoróbki, taką kurtkę potem dasz radę odsprzedać. Nie wiem jak to cenowo wypada, albowiem ja twardo poszłam swego czasu w samoróbki (a potem wyszło mi, że za utopioną w materiały kase mogłam była znacznie lepiej zainwestować w kurtkę - z tym, że ja poszłam na całość i sobie zmajstrowałam najpierw zimową kurtkę samoróbkę, potem do kompletu jeszcze osłonkę samoróbkę, a następnie nawet wiosenną wiatrówkę samoróbkę do noszenia na plecach, którą mam do dziś dnia i ni licha nie wiem, co z nią zrobić, bo wyrzucić szkoda, a nie mam kogo nią uszczęśliwić). Jeśli chcesz iść w tym kierunku, to na Radosnej Twórczości masz różne wersje kurtek i osłonek, w tym mój własny wątek też
    Coś mi świta, że w zeszłym roku na forum było coś o zimowych kurtkach do noszenia, jak one się nazywały? Koala? czy jakoś tak? Nie kupowałam ich wtedy, ale wydaje mi się, ze cenowo wychodziły jakoś w miarę do przeżycia (niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę).
    Dzięki serdeczne, mam mieszane uczucia co do kupna zwykłej kurtki bo przeciez trzeba jakos wygladac a tak jak mówisz bez przeróbek tego nie widzę koala uzywana 350kosztuje i przed swietami to, nieoszukujmy sie, duzy wydatek, nawet gdy sie ja póżniej sprzeda, zainwestować trzeba, pomyśle jeszcze...

  15. #35
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez margeritta Zobacz posta
    Dzięki serdeczne, mam mieszane uczucia co do kupna zwykłej kurtki bo przeciez trzeba jakos wygladac a tak jak mówisz bez przeróbek tego nie widzę koala uzywana 350kosztuje i przed swietami to, nieoszukujmy sie, duzy wydatek, nawet gdy sie ja póżniej sprzeda, zainwestować trzeba, pomyśle jeszcze...
    polar pentelkowy kosztuje 85 plus przesył, nie jest dla mnie hiper wygodny bo się nie rozpina po całości ale jest dośc gruby, pod spód możesz ubrać bawełnianą bluzkę z długim rękawem i jakiś sweter z golfem - ja tak dzisiaj przy -8 chodziłam - fakt, że szybkim krokiem bo gonię dwulatka aaa i dzisiaj znalazłam taki golfik robiony na drutach dla starszego w zeszłym roku, w sam raz do chusty będzie żeby dziecku nie wiało po szyi (tyle ze ona szyi prawie ze nie ma, hihi...)

    a co do wywałki - chodzę na lekko ugiętych i ciut szerzej rozstawionych nogach w terenie trudnym, choć po lodzie staram sie nie chodzić a do tego zainwestowałam w tym roku w buty z dobrą podeszwą a nie łażę w kozakach jak rok temu...

    a tak w ogóle - to dla mnie aspekt ciepła ważniejszy niż wyglądu i chodziłam w zeszłym roku w polarze XXl - grzał mi tyłek a i długie rękawy są fajne, bo dodatkowo grzeją łapki
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  16. #36
    Chustomanka Awatar tonya
    Dołączył
    Sep 2007
    Posty
    743

    Domyślnie

    ja swoją kurtkę do noszenia sprzedałam, bo przestałam się w nią z dużym już niestety Jaśkiem mieścić

    mam jeszcze polar dla dwojga i baaaaardzo dużą kurtkę narciarską więc będę w nich nosić, poza tym Jasiek już bardzo mobilny się zrobił więc teraz niestety częściej sanki niż chusta
    nosząc małego zawsze się bałam że się wywrócę - bo u nas chodniki nieodśnieżone i nieposypane - wtedy po prostu bardziej uważałam jak chodzę i gdzie stawiam stopy, ale generalnie w chuście zawsze mobilniej niż z wózkiem

    a zimy też nie lubię
    Ostatnio edytowane przez tonya ; 15-12-2010 o 20:45 Powód: dopisek
    Beata mama Grzesia (30/03/96) Ani (14/08/07) i Jasia (16/10/09)

  17. #37
    Chustomanka Awatar choco
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    1,412

    Domyślnie

    to ja dodam, że na allegro wisi polar dla dwojga MaM rozmiar L za 150pln nie mój, ja swojego nie oddam prędko

    zimy nie lubię z innych powodów
    aga mama tatiany '09 i tamary '12

  18. #38
    Chustomanka Awatar tamyk
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Mikołów
    Posty
    1,098

    Domyślnie

    Jeszcze dodam co do kurtek dla 2, mam koalę a w tym roku dokupiłam SK na wiosnę/jesień. Ja w mojej koali przechodziłam całą zeszłą zimę z ponadroczniakiem (Ida jeszcze nie chodziła), w tym roku wykorzystuję ją jako ciążówkę, w przyszłym na pewno ponoszę synka. Jest super ciepła i wygodna. I w sumie jak pochodzisz parę sezonów lub też będziesz chodzić bez dziecia to nie jest taki wydatek. ja zeszłej zimy chodziłam w niej na okrągło mimo, że miałam normalne ciuchy też
    Idusia grudzień 2008, Jasinek luty 2011, Lelo kwiecień 2014

  19. #39

    Domyślnie

    Nie wyobrażam sobie zimy z wózkiem - szczególnie tak śnieżnej. Polecam polarek dla dwojga wykonany samodzielnie. Wystarczy kupić metr ciepłego polaru (ja dostałam za 30 zl) i chwila pracy: http://klubkangura.com.pl/no-sew-ponczo-dla-dwojga Ciepło, przytulnie i miło.
    Mama Kaliny (05.10.2006) i Gaji (06.04.2010)
    www.niezlamama.blogspot.com
    www.archtipi.pl

  20. #40

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez niezlamama Zobacz posta
    Nie wyobrażam sobie zimy z wózkiem - szczególnie tak śnieżnej. Polecam polarek dla dwojga wykonany samodzielnie. Wystarczy kupić metr ciepłego polaru (ja dostałam za 30 zl) i chwila pracy: http://klubkangura.com.pl/no-sew-ponczo-dla-dwojga Ciepło, przytulnie i miło.
    dzięki za fajny link

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •