grimma - strone ekobaby czytałam, i wątki tutaj nt NHN tylko właśnie brakuje w nich podkreślenia jak to psychologicznie działa na dziecko

Sania - z tego co rozmawiałam z wykładowcą, zwieracze moga się wyrabiać aż do 5 roku życia. może szokujące - no ale fizjologia. każde dziecie ma swój czas
film babies oglądałam parę razy, jest fascynujący

A my niestety musimy dziecia nauczyć na nocnik, no i jednak nie siusiania czy kupkania w chwili kiedy się chce, tylko w tedy, kiedy można.
owszem, i to jest własnie ów trening nocnikowy... ćwiczenie zwieraczy, dopasowane do możliwości miejsca. kultura zachodnia. i tyle. trzeba się dostosować

Gavagai - najpierw odpowiem na pytanie ostatnie. mój synek pieluchowy. był u nas okres NHN (jakoś miesiąc) ale dziecię się buntowało i płakało przy wysadzaniu. wróciłam do pieluch.
NHN nie zakłada, że dziecko będzie kontrolowało zwieracze i dostosuje się do rytmu wypróżnień, tylko ze spectrum prezentowanych przez dziecko zachowań i sygnałów, rodzice wyłapują te które poprzedzają wydalanie i reagują adekwatnie, pozwalając dziecku wydalić w najbardziej higieniczny i prosty(dla dziecka) z dostępnych sposobów.
no właśnie, ale jak czasem czytałam wątki NHNow ( jak jeszcze praktykowałam) to było tam wiele zdań - że bobas poczeka, aż się go wysadzi, że jak się chce mu siusiu, to poczeka aż ściągniemy mu pieluchę, jak idziemy na spacer, to mówimy mu, że siusiu później. ewidentnie trening zwieraczy. chyba że jakoś psychologicznie sobie to poczekaj trenuje ....?

W okres wolicjonarny wierzę(bardziej to wiedza niż wiara, ale jakoś ciężko mi przełknąć zawarcie "treningu nocnikowego" jako oficjalnego, uniwersalnego, naukowego określenia na jakiś etap w rozwoju psychicznym dziecka. No chyba, że założymy, iż jest, to "psychologia rozwojowa dziecka wychowywanego w ramach tzw.kultury zachodniej", a nie psychologia rozwojowa ludzkiego potomstwa jako takiego
napisałam trening nocnikowy, gdyż nierozłącznie wiąże się on z tym okresem (okres analny wg Freuda, kształtowanie się charakteru masochistycznego wg Johnsona). w tym okresie dziecko jest jakoby "gotowe" na wysadzanie. trening nocnikowy wiąże się bardzo z okresem wolicjonalnym - dziecko ma możliwość powiedzenia, zaprotestowania - nie chcę na nocnik, nie chcę siedzieć (a potem za chwilę leje na dywan) - i to b. rozwojowe, dzieć się uczy - moge być niezależny.
ależ tak, my się uczymy o psychologii ludzkiego potomstwa zachodniego, gdyż tu żyjemy. no psychologia (a w szczególności już teorie psychodynamiczne) opracowała większosć swoich "teorii" na ludziach zachodu, więc... właśnie swoja drogą, ciekawiłyby mnie badania, które pokazałyby w jaki sposób psychologia potomstwa różni się od zachodu
no i jeszcze - okres oralny jest przed analnym - też zostało to jakoś rozdzielone nie bez przyczyny....
wiesz, doszłam do takiego wniosku własnie - i napisze o nim (sesese..).
analizując sobie,że właśnie te okresy zostały tak a nie inaczej (teoretycznie ofnkors) podzielone , wywnioskowałam - że dziecko, które się rodzi, jest całkowicie oralne (czyli główny nacisk kładzie na potrzebę jedzenia) i inne potrzeby schodza na dlaszy plan. ( a wchodza dopiero w okresie analnym) a NHN mówi tak: oralne i analne - jednakowo ważne od urodzenia....
tyle że następowanie po sobie okresu oralnego, a później analnego jest wg tej teorii ok, zdrowe, przystosowawcze. a co się stanie, jeśli te dwa okresy wrzucimy razem?

Chcę kupę/siku, rodzice nie widzą - robię w pieluchę, leżę w niej i wydaję kolejne sygnały, aż ktoś zauważy.
Czego uczy się tutaj?
idąc tym tropem to pytanie ma jedyną właściwa odpowiedź dobre
moja wątpliwośc, może zabrzmi głupio, ale co tam: chyba wychodze z założenia, że matka zwraca uwage na sygnały dziecka dotyczące zaspokojenia głodu , a nie zwraca uwagi na sygnały dot. kupki, bowiem dziecko ma na to czas ( i ona także ym samym daje na to czas)....

także jestem teoretykiem , Gavagai, moje wypowiedzi moga się wydac jednostronne z jednej przyczyny - chciałam uruchomić dyskusje - dlatego napisałam wątpliwości - których nie znalazłam nigdzie na forum. to nie jest tak, że NHN dla mnie jest w ogóle be i koniec. tylko mam wątpliwości