Pojechalismy dzisiaj o 17 na Rynek Starego Miasta do Wwy, byly rozne koncerty, zjedlismy pyszna kolacje, spacerowalismy, sluchalismy Jazzu na Starowce. Wzielismy wozek, do wozka zapas pieluch, jedzonko, bluzy, ale Orlando albo sam biegal, albo nosilam go w bamberoo. Kiedy wracalismy do samochodu, Savana zobaczyla chustowa mame ze spiacym maluszkiem w Hopku havana (nasza pierwsz chusta byla wlasnie taka sama). Kobitka nie mowila po polsku, moja corcia gadala z nia po angielsku, po czym obie panie do nas dolaczyly. Dziewczyna bardzo sympatyczna, Niemka z Berlina na 2 tygodniowych wakacjach w naszym kraju. Maluszek 4 miesieczny spal sobie slodko
Dziewczyna byla taka szczesliwa, ze spotkala chustomame, pogadalysmy sobie i potem kazda poszla w swoim kierunku. Savana powiedziala ze jest z UK, wiec tamta mama tez myslala, ze spotkala turystow zwiedzajacych Warszawe
![]()
![]()
Mile sa takie spotkania, moja corcia latwo nawiazuje kontakty, a w ogole gdy jestemy na miescie z malym w MT, nosidle, badz ostatnio w chuscie, moje dzieci zawsze wypatruja inne chustowe mamy![]()