Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 24

Wątek: Propaganda w Poradni Laktacyjnej.

  1. #1
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    409

    Domyślnie Propaganda w Poradni Laktacyjnej.

    Od jakiegoś czasu prowadzę w mojej pracy, czyli w poradni laktacyjnej, regularną propagandę chustową. Oczywiście często się zdarza, że oprócz zasadniczego problemu, z którym ludzie przychodzą, trochę biadola, że dziecko nie chce spać w łóżeczku, że wózka za bardzo nie lubi, że chce, żeby je nosić, a przecież oni nie chcą, żeby dziecko się przyzwyczaiło do noszenia itd.
    Po pierwsze mówię, że już są na straconej pozycji, bo przez 9 miesięcy dziecko przyzwyczaiło się do noszenia i zaczynam super skrótową pogadankę o chustach i innych "sprzętach".
    Zwykle widać po ludziach, czy się ich da na chustę namówić, a jak wyglądają na takich co raczej woleliby nie być widziani zawinięci z dzieckiem w szmatę (niezależnie jak ekskluzywna miałaby ona być), proponuję np. hotslinga. Ładne toto, nie za bardzo tanie, można sobie z USA sprowadzić i łatwe w obsłudze, oraz nie bardzo ekscentryczne.
    Zauważyłyście może związek pomiędzy typem człowieka a wybieranym przez niego typem chusty, czy nosidła? Do poradni w 99% przybywają rodzice dzieci do 2 miesiąca życia.
    To takie pytanie socjologiczne, mające na celu podniesienie mojej skuteczności

  2. #2
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie

    myślę mamazo, że problem jest jeszcze szerszy: jak dużo rodziców świeżo upieczonych, na codzień pracujących w korporacjach i którzy ten korporacyjny styl życia przejęli wstydzi się nie tyle chusty co bliskości z dzieckiem? bo przecież bliskość nas obnaża, pokazuje słabość, uczucia, zbliża nas do bycia... dzieckiem. no a to we współczesnym świecie goniącym za kasą chowane jest skrzętnie w zaciszu domowym lub wogóle wyganiane z życia...

    wg mnie dlatego chusty nigdy nie dorównają popularnością wózkom.
    wózek jest neutralny emocjonalnie.

  3. #3
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    409

    Domyślnie

    Zgadza się mart. Czasem jak przypominam, że my też jesteśmy ssakami i nasze dzieci chcą być przy nas, tak jak szczenięta są wciąż przy matce, to widzę lekkie przerażenie. Niestety dla wielu kobiet priorytetem jest sprzątnięte mieszkanie, prasowanie i gotowanie obiadu. A że niektóre dzieci nie śpią 3 godziny, powstaje u rodziców konflikt interesów i frustracja.
    Odnoszę wrażenie, że im bardziej rodzice starają się uśpić i uwolnić od dziecka, tym bardziej daje ono znać o sobie. A rodzice, którzy są w 100% ukierunkowani na potrzeby dziecka, albo są mniej sfrustrowani, albo mają spokojniejsze dzieci.
    To oczywiście moje subiektywne wrażenie, nawet nie jakaś szczególna obserwacja.

  4. #4
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    milanĂłwek
    Posty
    260

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamazo
    Niestety dla wielu kobiet priorytetem jest sprzątnięte mieszkanie, prasowanie i gotowanie obiadu. A że niektóre dzieci nie śpią 3 godziny, powstaje u rodziców konflikt interesów i frustracja.
    Odnoszę wrażenie, że im bardziej rodzice starają się uśpić i uwolnić od dziecka, tym bardziej daje ono znać o sobie. A rodzice, którzy są w 100% ukierunkowani na potrzeby dziecka, albo są mniej sfrustrowani, albo mają spokojniejsze dzieci.
    To oczywiście moje subiektywne wrażenie, nawet nie jakaś szczególna obserwacja.
    niestety musze sie z Toba zgodzic i to z wlasnego doswiadczenia
    kiedy maly przyszedl na swiat chcialam zeby wszystko bylo jak kiedyc a przeciez to niemozliwe, teraz nadrabiam ten stracony czas i ostentacyjnie ignoruje komentarze "nie nos bo sie przyzwyczai" Przeciez jak maly zacznie chodzic obudzi sie w nim odkrywca i nie bedzie juz tak czesto chcial sie przytulac....
    tak wiec korzystam poki moge i to chyba najlepszy argument za noszeniem w chuscie.... pozniej bedziemy tesknic do tych chwil

  5. #5
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mart
    myślę mamazo, że problem jest jeszcze szerszy: jak dużo rodziców świeżo upieczonych, na codzień pracujących w korporacjach i którzy ten korporacyjny styl życia przejęli wstydzi się nie tyle chusty co bliskości z dzieckiem? bo przecież bliskość nas obnaża, pokazuje słabość, uczucia, zbliża nas do bycia... dzieckiem. no a to we współczesnym świecie goniącym za kasą chowane jest skrzętnie w zaciszu domowym lub wogóle wyganiane z życia...
    no nie do końca się z tym zgodzę.. moje doświadczenie jest inne..

    pracowałam w korporacji wiele lat i ...
    większość matek z mojej korporacji ( też i ojców) chustowaniem się zaraziło odemnie... właśnie dla nich bliskośc z dzieckiem- taka właśnie totalna - chustowa - jest bardzo ważna. bardzo chętnie po pracy swój czas poświęcają w 100% dzieciom. a że tego czasu jest niedużo to chętnie korzystają wlasnie z chust aby sobie mieć dziecko jeszcze bliżej niż blisko a jednocześnie zrobić to co trzeba

  6. #6
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    409

    Domyślnie

    Aga, ale może by to zrozumieć, trzeba mieć w pobliżu kogoś "zakręconego", kto o chustach opowie z entuzjazmem, a ponad wszystko jest żywym przykładem, że to jest super sposób na życie z dzieckiem.
    Z samego oglądania zdjęć, albo czytania "wspaniałych" artykułów o chustonoszeniu we "wspaniałych" gazetkach dla rodziców, nic nie wyniknie. Potrzeba kontaktu z żywym zamotanym osobnikiem. Chociaż też nie zawsze...

  7. #7
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    5,221

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamazo
    Zgadza się mart. Czasem jak przypominam, że my też jesteśmy ssakami i nasze dzieci chcą być przy nas, tak jak szczenięta są wciąż przy matce, to widzę lekkie przerażenie. Niestety dla wielu kobiet priorytetem jest sprzątnięte mieszkanie, prasowanie i gotowanie obiadu. A że niektóre dzieci nie śpią 3 godziny, powstaje u rodziców konflikt interesów i frustracja.
    Odnoszę wrażenie, że im bardziej rodzice starają się uśpić i uwolnić od dziecka, tym bardziej daje ono znać o sobie. A rodzice, którzy są w 100% ukierunkowani na potrzeby dziecka, albo są mniej sfrustrowani, albo mają spokojniejsze dzieci.
    To oczywiście moje subiektywne wrażenie, nawet nie jakaś szczególna obserwacja.
    Coś w tym jest... Ja mam to szczęście, że mój M. jest super facetem i nie narzeka jak nie posprzątam, nie zrobię zakupów czy obiadu- dla niego nasza Hania jest najważniejsza...
    Największe szczęście- moja Hanulka ur. 03.06.2008,
    sprawdziłam swoje BMI, i wyszło mi że jestem za niska...

  8. #8
    Chusteryczka Awatar andziulindzia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,795

    Domyślnie

    Mamazo, różnica w doświadczeniach twoich i Agi moze też wynikać z różnicy wieku między dziećmi tych rodziców. Ty, jak sama napisałaś, raczej spotykasz rodziców dzieci do drugiego miesiąca życia a Aga takich co to już wrócili do pracy czyli powyżej szóstego. Tym od młodszych dzieci jeszcze sie wydaje, że dziecko nic nie zmieni w ich życiu oprócz tego że będą robić to co do tej pory ale z dzieckiem. Natomiast ci co już wrócili do pracy nagle spostrzegają, jak ważna jest bliskość z dzieckiem i jak niewiele czasu im po pracy na tę bliskość zostało. Stąd i ciekawość do chust, zwłaszcza jak się ma taką pozytywnie zakręconą osobę pod ręką

    Zauważyłam na forum rówieśniczym, które kiedyś podczytywałam, że te majętniejsze matki kupowały sobie chusty drogie i elegancko wyglądające natomiast o wiązankach słyszeć nie chciały ze względu na cygański wygląd
    Moje ulubione ekoforum

    tylko nudne kobiety mają nieskazitelne czyste domy

  9. #9
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    409

    Domyślnie

    O to, to. Cygański wygląd...

  10. #10
    . Awatar mart
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    4,539

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aga
    pracowałam w korporacji wiele lat i ...
    większość matek z mojej korporacji ( też i ojców) chustowaniem się zaraziło odemnie... właśnie dla nich bliskośc z dzieckiem- taka właśnie totalna - chustowa - jest bardzo ważna. bardzo chętnie po pracy swój czas poświęcają w 100% dzieciom. a że tego czasu jest niedużo to chętnie korzystają wlasnie z chust aby sobie mieć dziecko jeszcze bliżej niż blisko a jednocześnie zrobić to co trzeba
    pewnie Twój przykład był bardzo zachęcający do chust. no i oczywiście nie da się wszystkich wrzucić do jednego worka - napisałam o ogólnej tendecji jaką zauważam - wyjątki, oby jak najczęstsze, niestety tylko potwierdzają regułę. zresztą sama kiedyś pisałaś, ze chwalenie się chustonoszeniem czy w ogóle dziećmi to nie jest temat na np. rozmowę kwalifikacyjną czy cv...

  11. #11
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    chwalenie się chustonoszeniem czy w ogóle dziećmi to nie jest temat na np. rozmowę kwalifikacyjną czy cv..
    ooo a ja dzisiaj pisałam swoje cv i jako zainteresowania między innymi podałam "tradycje noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich'
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  12. #12
    Chusteryczka Awatar andziulindzia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,795

    Domyślnie

    Moim zdaniem w czasie rozmowy kwalifikacyjnej/wstępnej nie powinno poruszać się tematów rodzinnych i osobistych. A chustowanie jest jak najbardziej osobiste i rodzinne
    Moje ulubione ekoforum

    tylko nudne kobiety mają nieskazitelne czyste domy

  13. #13
    yena
    Guest

    Domyślnie

    [quote="mamazo":2h8zpjmu]O to, to. Cygański wygląd...

  14. #14
    Chusteryczka Awatar Leika
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,755

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamazo
    Aga, ale może by to zrozumieć, trzeba mieć w pobliżu kogoś "zakręconego", kto o chustach opowie z entuzjazmem, a ponad wszystko jest żywym przykładem, że to jest super sposób na życie z dzieckiem.
    Z samego oglądania zdjęć, albo czytania "wspaniałych" artykułów o chustonoszeniu we "wspaniałych" gazetkach dla rodziców, nic nie wyniknie. Potrzeba kontaktu z żywym zamotanym osobnikiem. Chociaż też nie zawsze...
    No niestety, nie zawsze... Mam przyjaciółkę, która swoje pierwsze dziecko rodzi w listopadzie. Non stop narzeka na czwarte piętro bez windy i fakt, że będzie się musiała użerać ze znoszeniem wózka i dziecka na raty... ale moje argumenty przemawiające za chustą do niej nie docierają.
    Mam wrażenie, że nie traktuje chust poważnie, a jednynie w kategoriach jakiejś mojej fanaberii, tak jak długie karmienie piersią czy pieluchy wielorazowe.

    Zastanawiam się czy nie sprezentować jej książki o chustowaniu, czy może już lepiej odpuścić temat, skoro nie wykazała nim najmniejszego zainteresowania
    Starszy Syn (VIII.2006), Córka (I.2009) i młodszy Syn (XI.2011)

    http://moje-dzieciaki.blogspot.com/

    We are what we think. All that we are arises with our thoughts.
    With our thoughts we make the world.
    Buddha



  15. #15
    Chusteryczka Awatar lalika
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,679

    Domyślnie

    Jezeli chce robic za matke polke, to i tak sobie sposob znajdzie, a chusta jej tylko przeszkodzi w zdobywaniu medalu za ofiarnosc i odwage, co jej mieszasz szyki?

  16. #16
    Chusteryczka
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Warszawa Kamionek
    Posty
    2,453

    Domyślnie

    Ja, zanim Lenka sie urodziła też myślałam , żeby nie nosić bo sie przyzwyczai, nie rozpieszczać itp
    Jak juz sie urodziła to totalnie zmieniłam zdanie, potem odkryłam chusty i teraz uwielbiam jak jest tak blisko mnie
    Lenka - 30.06.2008 i Sonia - 03.06.2011

  17. #17
    Chustonoszka
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Krakow, Poznan, Londyn
    Posty
    59

    Domyślnie

    Wydaje mi się, że dość popularna wśród przyszłych rodziców książka Język Niemowląt też robi nie za dobrą reklamę noszeniu dzieci, a co za tym idzie, także noszeniu w chustach. Nawet ja, chociaż od zawsze wiedziałam, że moje dzieci będą baaardzo zamotane, zaczęłam się po jej przeczytaniu zastanawiać, jak to będzie, kiedy mały będzie ważył 10 kilo i będzie chciał na ręce. No i już wiem, jak to będzie, będzie wkładany do chusty i noszony Najgorsze jest to, że większość przyszłych rodziców nie zdaje sobie sprawy z tego, że noszenia uniknąć się nie da - no chyba, że się chce mieć znerwicowane dziecko i wyrzuty sumienia. No a skoro się nie da, to najlepiej znaleźć rozwiązanie najbardziej optymalne zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica, czyli właśnie chustę. Nic innego tak nie "uwalnia" od noszenia na rękach jak właśnie chusta ręce swobodne, plecy zadowolone, dziecko spokojne, a rodzice mogą być aktywni, może nie jak kiedyś, ale jednak dość mocno aktywni... Ja mojej bardzo przeciwnej chustom koleżance powiedziałam tylko, że nie jestem typem umartwiającym się, a rezygnować ani z bycia z Krzysiem, ani z własnego życia, ani ze zdrowych pleców i zmysłów nie mam zamiaru - na nią podziałało - chustę kupiła jeszcze przed urodzeniem dziecka - każdego da się przekonać, ale na każdego inne argumenty zadziałają

    co do wyboru chust, również mam takie spostrzeżenia. Wśród mam, które chustować się nie chcą, ale chcą mieć "coś" ładnego królują pouche i kółkowe, zwłaszcza Oopa Baby, ale najważniejsze jest to, że często wracają one po... wiązanki. Bo chustowanie każdego potrafi wciągnąć
    Krzys 19 maja 2008 - moje najwieksze szczescie
    http://www.chusty24.pl
    Rockin' Baby Slings, Hotslings, Oopa Baby, Zolowear, Didymos, Ellaroo, Maya Wrap, Kozy Carrier, Babylonia, Moby, Patapum, Storchenwiege, BabyLegs

  18. #18
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    409

    Domyślnie

    Gdy przeczytałam w "Język niemowląt" rozdział o karmieniu piersią, prawie krew mnie zalała.

  19. #19
    Chusteryczka Awatar Leika
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,755

    Domyślnie

    mamazo - też nie lubię tej ksiażki, nie wiem, skąd jej sława. Nawet nie doczytałam jej do końca, nie podobało mi się podejście autorki do wielu spraw.
    Starszy Syn (VIII.2006), Córka (I.2009) i młodszy Syn (XI.2011)

    http://moje-dzieciaki.blogspot.com/

    We are what we think. All that we are arises with our thoughts.
    With our thoughts we make the world.
    Buddha



  20. #20
    Chustomanka Awatar Ania Bober
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Grodzisk Mazowiecki
    Posty
    859

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ilonsa
    Cytat Zamieszczone przez mamazo
    Zgadza się mart. Czasem jak przypominam, że my też jesteśmy ssakami i nasze dzieci chcą być przy nas, tak jak szczenięta są wciąż przy matce, to widzę lekkie przerażenie. Niestety dla wielu kobiet priorytetem jest sprzątnięte mieszkanie, prasowanie i gotowanie obiadu. A że niektóre dzieci nie śpią 3 godziny, powstaje u rodziców konflikt interesów i frustracja.
    Odnoszę wrażenie, że im bardziej rodzice starają się uśpić i uwolnić od dziecka, tym bardziej daje ono znać o sobie. A rodzice, którzy są w 100% ukierunkowani na potrzeby dziecka, albo są mniej sfrustrowani, albo mają spokojniejsze dzieci.
    To oczywiście moje subiektywne wrażenie, nawet nie jakaś szczególna obserwacja.
    Coś w tym jest... Ja mam to szczęście, że mój M. jest super facetem i nie narzeka jak nie posprzątam, nie zrobię zakupów czy obiadu- dla niego nasza Hania jest najważniejsza...
    Mój niemąż też jest cudny - jak nie dam rady to sam sprząta, jeździ na większe zakupy, a jak obiadu nie zrobię, to sam pichci Trudno mi było się przestawic, bo wcześniej wszystko miałam dopracowane pod linijkę, ale priorytety się zmieniają

    A ja nie zawsze wiem, jakich argumentów użyć, żeby przekonać do chust. Póbowałam jedną znajomą przekonać, niby była zainteresowana, ale jakoś rozeszło się po kościach. A ostatnio opowiadała jak uspokaja swoją córkę, gdy ta płacze np przed snem - siada koło łóżeczka, mówi do niej i głaszcze po głowie i czeka aż dziecko się wypłacze... Jedynie jej mama czasami przeszkadza, przychodzi i bierze dziecko na ręce Teraz wiem, ze tej koleżanki nie przekonam...

    A inną przekonałam, z tego co wiem, to też przy pomocy jeszcze jednej chustomamy z naszego forum, której niestety nie znam. Myślałam, że będzie trudno, bo ta koleżanka nawet jakieś poblemym z plecami miała, ale teraz wpadła jak śliwka w kompot, kupuje kolejne chusty i na warsztaty też jeździ
    byłam: Anna Dobrowolska

    STUDIO FOTOGRAFICZNE: http://www.studioniezapominajka.pl
    BLOG: http://www.blog.studioniezapominajka.pl
    FOTOGRAFIA PRZYRODNICZA: http://www.annaijan.pl


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •