Czytam sobie ten wątek, patrzę na mój stosik i wiadomo, że swoje trzeba wypróbować, ale gdybym teraz zaczynała od zera, to tak samo jak teraz postawiłabym na otulacze - poszyłabym swoje wełniane i kilka kupionych, łącznie z wełniakami z 6 sztuk i do tego wkłady bambusowe rozmiar S. Nie wiem, tak z 10 sztuk, trochę bym sama poszyła z froty bawełnianej, tak żeby wkładów mieć jakieś 20 sztuk, to na 2 dni i suszenie będzie.
Miałam formowanki - ale jak M się urodził, to jakoś nie chciałam używać, bo i grubsze to trochę, a poza tym jak siknie tylko troszkę, to przebierać całość trzeba. Był taki okres, kiedy formowanki były w sam raz, te najmniejsze, ecodidi, rozmiarowo też, a później znowu za małe. Prefoldy to dla mnie była czarna magia i grube to, składania pieluszek nie opanowałam, zresztą nie wiedziałam, czy to wcześniej mam zrobić, czy jak już trzymam to dzieciątko malutkie - dużo zamieszania, choć tetra tania, albo sama bym je poprzeszywała jakoś w samolot.
Z tym że w ciązy nie wiadomo, co będzie potrzebne, a z dzieckiem nie ma kiedy szyć.
Lakonikowo, jeśli nie pasuje, to nie ma problemu.



Odpowiedz z cytatem