O pieluchowaniu (nawet w lato) sporo jest na forum, ale ja odpowiem Ci, jak sprawa pieluchowania noworodka wyglądała z mojej perspektywy. Ja urodziłam na początku czerwca. Upały były ogromne. Małego ubierałam w samą pieluchę, najczęściej formowankę, albo prefold bez otulacza, podkładając wełniany kocyk. Na megachłonność się nie nastawiałam, bo dziewczyny z forum mnie uprzedziły, że takie maleństwo za dużo nie siusia, często robi kupki, więc i tak przewijać trzeba często. Na początku nie nosiłam synka w chuście, bo jeździłam z nim w wózku (i ja i Ignaś lubimy nasz wózek), a taka śliczna formowanka pięknie się również prezentuje. To tak dla zaspokojenia własnej próżności.
![]()