elastyk też fajny...na taką porę roku zwłaszcza, całego maluszka można nią zakryć łącznie ze stópkami![]()
elastyk też fajny...na taką porę roku zwłaszcza, całego maluszka można nią zakryć łącznie ze stópkami![]()
dzięki za rady i wsparcie - faktycznie, płacz dziecka strasznie stresuje i ma się ochotę szybko odwiązać i ponosić na rękach (czy nie słamałam jej nóżki/ główki/ rączki/obojczyka albo nie wiem co???) ale pierwsze próby wyszły tak sobie - chociaż córcia spała u taty 2 godziny a następnego dnia nawet trochę dłużej - więc chyba jej źle nie było pomimo braków kwestii chustowiązania (co będzie widać na zdjęciu tylko muszę je zmniejszyć)
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
Ja maje maleństwo noszę od 5dnia życia. W chuście tkanej. I jest nam super. Co prawda dziecię waży coraz węcej, ale jak się nosi regularnie to mięśnie same przyzwyczajają się do coraz większego ciężaru i się tak tego nie odczuwa.
Jak była malutka to wiązałam ją często na krótko - bo często jadła. Później potrafiła mi kilka godzin posiedzieć w chuście. A poza tym nigdzie nie śpi się lepiej niż w chuście u mamy![]()
2 godziny w chuście? Ja debiut miałam wczoraj (9-tygodniowy szkrab) i maluch wytrzymał w chuście 10 minut. Potem zaczął krzyczeć, rozsupłałam go i ... okazało się, że to kupka go tak zirytowała. O zaśnięciu w chuście nie ma mowy, zbyt wiele rzeczy dookoła go interesuje.
Wszelkie próby dokonywane do wczoraj kończyły się krzykiem w momencie prób dociągnięcia chusty. Czy wczorajszy dzień mogę naiwnie uznać za postęp?
Michał 02.10.2010 i Magda 19.04.2014
Zapraszam na: http://redogeesheep.blogspot.com/