Oj zdarza się zdarza...
Ostatnio pan w sklepie chciał mi Joasia pomóc zdejmować z pleców, akurat w podaegi (od Nellessuper sprawa). A przecież mój chłopak ma już 18 miesięcy... toż to nie ma w czym pomagać.
Z jednej strony to miłe uczucie : tak jak ktoś proponuje pomoc przy podniesieniu wózka - a z drugiej to ta wciąż poszukiwana samodzielność jest zachwiana: znowu ktoś myśli, że sobie nie dam rady! A to hop siup i już!