To ja i Lenka zamotane dziś w chustę pożyczoną od Dionejki ( wielkie dzięki !!! ). Prosze o uwagi. Sama wiem, ze strasznie poskręcałam pasy, nie wyprostowałam ich, pozatym mała była źle dociagnięta przy głowce ( przy zakładaniu chusty oczywiście musiała sie rozglądać i kręcić głową w kazdą stronę ). Potem starałam sie troche podociągać luzy. Mała po chwilowym niezadowoleniu z unieruchomienia jej zasnęła i zaliczyłyśmy pierwszy krótki spacer wokół bloku![]()