Ryby zadebiutowały wraz z moim Panem Mężem. Noszą fantastycznie - przynajmniej tak twierdzi M. Dociągają się i wiążą rewelacyjnie. Węzełek wychodzi zgrabniutki. Zdjęć w akcji nie będzie na razie, bo M. nie wyraża zgody na publikację swoich zdjęć.