ja też w tym roku upolowałam sari i oczywiście sprawdziłam nośność. było baaardzo długie i szerokie, a do tego śliskie, więc trzeba się było natrudzić przy motaniu, ale nosiło ok. tyle, że ruchliwy Ignac jak się uprze to się wygramoli z sari, które ześliźnie sobie nisko i czuje się niepewnie bardzo wtedy.
mam tylko jedno pytanie, które wciąż za mną chodzi. czy w Indiach tradycyjnie nosi się rzeczywiście dzieci i właśnie w sari? czy to wyłącznie cześć hinduskiej garderoby?