Reni Jusis
Reni Jusis
Ostatnio edytowane przez sylvetta ; 05-11-2010 o 09:40
Oglądam
PS. Moze by łaskawie koleżanka na PW odpisała...bo się rozmyślę![]()
Adam 2009
Alicja 2011
Widziałam. Super!
widziałam, mama mnie z kuchni woła: ZNOWU o tych twoich chustach mówią!!!!!!!!!!!!!
Reni jak zawsze super, ale zachustowany Prokop
generalnie super, i od razu lepsza pogadanka niż z Pieńkowską!![]()
K. 2009M. 2012
ledwo zdazylam do tv dobiec i wlaczyc, a juz był koniec![]()
M.06.2009 B.01.2015 M.06.2016
a ja mam przewijaniei dopiero zaczynam oglądać bo trafiłam na końcówkę
![]()
Marcin - super bylo! Wymiatasz!!
"W warunkach wolnorynkowych dyktat gustu większości prowadzi do dominacji rzeczy miernych i tandetnych." Cz.M.
widziałam) super !!!
fajnie fajnie
ja nie mam tv, więc nie widziałam między kuchnia a salonem.
Ale widziałam link z ddtvn i super moim zdaniem wyszło
spokojnie, konkrety. Marcin dał totalnie radę, Brawo!!! W końcu jest świeżo upieczonym doradca, pięknie się spisał
a teraz powiem o kusrach-> ja aczynałam wiązać prawie 3,5 roku temu, uczyłam się z instrukcji rysowanej, trochę z forum itd.. teraz byłam na kursie na doradcę chustowego i teraz jest da mnie jasne, ze można też źle nosić w chuście. Wcześniej nie wpadła bym na to sama, bo który rodzic studiuje rozwój kręgosłupa czy bioderek by móc samemu rozsądzić które wiązania sa najlepsze na początek a które potem? I odwieczne pytania, którą chustę wybrać-na kursie dopiero zauważyłam, że naprawdę najlepiej uczy się na pasiaku. I nie powtarzam już hasła "nie ważne w czym się nosi, ważne żeby dobrze dociągnąć"-teraz już się z ty6m nie zgodzę. Jeśli mowa o rocznym dziecku i starszym to ok, ale jesli mowa o pierwszych miesiącach życia to na prawdę fajnie jest dowiedzieć się od doradcy co jest najlepsze-co najlepiej wspiera zdrowy rozwój naszego dziecka.
Jasne, ze kursy nie są jakies tanie, ale chodzi o nasze własne dziecko, kupujemy jakies gadżety dla malucha, to 50zł da się chyba odłożyć na taki kurs by potem przez cały okres chustowania mieć właściwa intuicję.
Ja sama przez cały okres noszenia w końcu ja sobie wypracowałam, wiele rzeczy które krążą po sieci intuicyjnie mi nie pasowało-bo miałam doświadczenie w noszeniu, obserwowałam Lwa jak się zachowuje, co Mu pasuje itd. Ale żałuję, ze nie wiedziałam tego wcześniej, jak miał te 6 dni gdy Go wpakowałam na pierwszy spacer w chuście.
takie ja mam doświadczenie.
i nie sadze aby ludzie się zaraz zniechęcali do chust bo ktoś polecił że dobrze jest wybrac się na kurs by wiedziec jak dobrze nosić- ja marzyłam o takim kursie ale u nas nigdy się nie odbył niestety...prowincja![]()
Brikola, 3,5 roku temu nie było aż tyyyylu doradców i siłą rzeczy musieliśmy sami sobie radzić.
Ale wtedy fajniejszy był klimat - dziewczyn- chustomamy obecne i oprzyszłe skrzykiwały się gdzieś u kogoś w domu lub w parku i uczyły siebie na wzajem, wymieniałay się doświadczeniami i trikami, razem spacerowały.
Teraz tego nie ma. Doradców jak grzybów po deszczu i jak się okazuje bez doradcy ani rusz...
Ale przeciez Oni wyraźnie zaznaczyli ze to nie jest Moda tylko sposob na bliskość z dzieckiem,wypłynęło odrazu jaki to plus dla tatyi bardzo fajnie moim zdaniem wyszło.nie rozumiem dlaczego tu tyle głosów ze zniechęca mowa o tym ze dobrze jest wybrac sie na warsztaty.wielu ludzi taki kawał szmaty przeraża. I uważam ze Marcin bardzo dobrze zrobil mówiąc o tym ze nie zawsze internet tu pomaga bo krążą na youtube niestety różne porażkowe filmiki..nikt zreszta nie powiedział ze mozna tylko na warsztatach sie nauczyć,ale ze to jest dobry pomysł.wiem ze pisze tu z pozycji doradcy wiec mam szersze spojrzenie.wierzcie mi ze zanim nie wybrałam sie na kurs-a wybrałam sie dlatego ze dostalam propozycje wspolpracy ze Szkoła rodzenia-to wydawało mi sie ze to jest bez sensu,co ja tam sie nowego dowiem... I przeżyłam niezly szok
![]()
Brikola, masz rację, że dla wielu ludzi ilość materiału jest przerażająca, ale tym bardziej uważam, że mówienie o kursie, bez podania alternatywy, wiele mam zniechęci. Zanim w ogóle pomyślą, że mogłyby chustować uznają, że to nie dla nich, bo to takie trudne. Sama znam ze trzy dziewczyny, które sądziły, że niemożliwe jest nauczenie się tego samemu, nie wiedziały o forum, o klubach kangura, itd i że nie taki diabeł straszny jak go malują. A mama, która już zacznie nosić będzie szukać, dokształcać się, ćwiczyć (taką przynajmniej mam nadzieję). Chodzi o to, że wiele dziewczyn nawet nie zacznie, bo "przecież nie dadzą rady".