Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: Ostatnie numer VIVY... w sekcji Podroze o noszeniu w Korei Pld

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar Linda
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Stare Babice
    Posty
    5,004

    Domyślnie Ostatnie numer VIVY... w sekcji Podroze o noszeniu w Korei Pld

    Wpadl mi wczoraj do rak ostatni numer Vivy.. w dziale Podroze jest artykul Malgorzaty Kalacinskiej o Korei Pld. Czytam, czytam.. a tam tak ladnie napisane o noszeniu dzieci w Korei Pozwole sobie zacytowac ten kawalek:

    ''Czy wiecie, ze Koreanki nie uzywaja glebokich wozkow? Najlepiej sie trzyma dzieciateczko maluskie, nawet takie tuz po urodzeniu, w chuscie lub w koreanskiej kolderce specjalnie wiazanej. Zarowno matki, jak i babki, a teraz i ojcowie, nosza dziecki na sobie. To odwieczny sposob, ktory okazal sie najzdrowszy i fizycznie i psychicznie. Ogladam te dzieci wiszace na mamach, tatach, babciach i widze male lepki ciekawe ogladajace swiat ciemnym oczkiem szparka albo spiace slodko w glebokim poczuciu bezpieczenstwa. Przyklejone do kogos z rodziny, podruzuja jak kangurzatka - wszedzie. Wozek to klopot ze schodami, ktorych tu mnostwo, a tak problem z glowy''. Ladnie napisane, prawda?

    I przypomnial mi sie program z brytyjskiej tv, ktory ogladalam jakis czas temu, program o rodzicach ze Stanow, ktorzy adoptowali male dziecko wlasnie z Korei Pld. Tam nie ma duzych domow dziecka - instytucji, tylko rodzinne domy, mamy zastepczce, ktore nosza maluchy w tych podegach na plecach. Mysle, ze takie dziecko ma zupelnie inny start niz maluszek, ktory jest pod opieka w typowym polskim, lub nie domu malego dziecka

  2. #2

  3. #3
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    4,335

    Domyślnie

    bardzo ladnie, prosto opisane
    super!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •