Też lubię jak mi Młoda zasypia w 3 minuty, najczęściej ostatnio w mietku... wtedy ją siup do łóżeczka i mogę zająć się sobąKiedyś jak się więcej w chuście nosiłyśmy, to trochę mi to przeszkadzało, bo wyjęcie jej śpiącej z chusty równało się z pobudką, a jednak musiałam coś zrobić, np. obiad ugotować czy się zwyczajnie umyć ;P
Ale dziś już tęsknię za tymi czasamii doceniam każdą chwilę, kiedy J. chce się poprzytulać
![]()