Ostatnio musiałam zostawić Krzysia z mężem w czasie wieczornego usypiania. Bardzo się denerwowałam, bo zazwyczaj mały usypiał przy piersi albo przytulony do mnie, ale z tatą juz nie chciał. Jak wróciłam okazało się, że Krzyś przyniósł tacie nosidło i zażądał "opa opa"Zasnął szybciutko i bez płaczu. I to był chyba jakis przełom, bo rano poleciał przytulić tatę przed wyjściem do pracy, a do tej pory tylko robił mu papa. Bardzo się cieszę, że w końcu nawiązali nić porozumienia i Krzys juz nie jest tylko mamusiowy
![]()