w sobotę wpadli do nas znajomi z 6 miesięcznym dzieckiem i z przerażeniem w oczach patrzyli jak motam małą (uśmiechniętą i zadowoloną) - pytali czy się nie boję "że wypadnie")
opowiadali o nosidełku że chcą kupić a ja wyłuszczyłam co wiem nt chust)
patrzyli na mnie jak na dziwoląga)
wydaje mi się że ludzie nie lubią się wyróżniać z tłumu i pierwsze wyjście w chuście "do ludzi" może być dla niektórych stresujące.
mi tam nie przeszkadza że chustomam jest niewiele, ja się lubię z tłumu wyróżniać)