Umniemotanie na kombinezon to yłaporażka. Mały nie mógł się do mnie przytulić tak jak lubi główką na bok i wyglądł jakby był w zbroi. Wymyśliłam sobie, że będę nosićw polarzadla dwojga, małego w polarkowym kombinezoniei na to rozpięta moja kurtka w razie dużych mrozów. Powinno być wygodnie i ciepło.