U mnie niedługo dwa lata stukną...dzięki Biedronce w sumie...
Nadal więcej czytam niż pisze.
Forum jest takie jak użytkowniczki. Nadal można znaleźć intelektualne inspiracje, ciekawe książkowe propozycje lub ludzi o pokrewnej duszy, ale w natłoku nowych użytkowników jakby coraz mniej. To nie jest happy loving family tylko hyde park - tolerancja i namiastka prawdziwego kontaktu. Co nie zmienia faktu, że jestem wdzięczna za wszystkie forumki z (P)pasją które stanęły na mojej drodze...

Zmiana jest, napewno na inaczej - może za dwa lata z innymi emocjami będziemy czytały/pisały o dzisiejszym forum?