Zgadzam sie,ze nowym dziewczynom trudno sie odnalezc i ten z nas, które sa dłuzej poruszaja głownie tematy niechustowe. Sama sie o to w piersi bije, ze powinnam bardziej sie zaangazaowac w tematy chustowe, chustowiazania itp.....nie wiem, dlaczego tak nie jest? przesyt tematem? pewnie tak.

a kiedys.....chusta to była magia, odkrywanie Ameryki....nagle spotkałam osoby, które tez śpia z dzieckiem!!!!I najpierw nawet na tym forum sie po cichu o tym mowiło....

Jeszcze dwa -trzy lata temu chusta była nieosiagalna. Pamietam jak pasja sprzedawała jedno nosidło zza Wielkiej Wody.....cała noc z kilkoma dziewczynami czekałysmu, która sie zdecyduje abym o 4.14 nad ranem sie dowiedziała,ze jednak ja. to było jak Ambrozja. Chustoswirstwo, chustonirwana w czystej postaci. Nie było w nas nic z praktycznosci chutowania, byłysmy niepoprawnie chustowo ześwirowane...