jasne przecie widac ze "nowe" są gorsze i krytykowane na kazdym kroku, widac jak na dłoni tę całą dyskryminację

i w kazdym wątku "stare" wytykają" nowym" że są gorsze i ze w pogóle "po co tu jestescie"
daj spokój...
nie wiem czy czytałas ten wątek od poczatku....
nie ma kiszenia sie we własnym sosie.-fakt
za duzy napływ swieżej krwi.-fakt
i teraz to forum nie ma prawie nic wspólnego z tym jakie było te 3 lata temu. -kolejny fakt
to fakty. nie wartosciowanie.
ja sie po prostu nei dziwie ze coraz mniej tutaj tych "starych". sama mniej tu bywam. dobrze ze jest zakątek chustopróchen, gdzie takich tekstów nie trzeba wysłuchiwac.
własciwie weszłam tu tylko po to zeby zacytowac jeden tekst chustonówki pewnej (byłej, bo po roku tutaj to juz nówką nie jest raczej...)
"te nowe wpisy, mimo zem nowka tez mi sie cisnienie podnioslo.... bo co, jak mnie gdzies nie bylo, to znaczy ze powinno bylo byc przes*ane i do d*py, i ja wam udowodnie, ze tak bylo? i ze za g*wnem tesknicie? a potem sobie siade i bede czekac, az mnie obsluzycie i powiecie wszystko co wiecie, ale na moich warunkach, bo jestem taka za***ista?"
dokładnie takiego podejścia nie lubie ja. i nie mówię ze wszystkie "nowe" tak maja bo nie wszystkie mają. ale jednak sie takie zdarzają, po kilka sztuk w każdej fali napływowej. i szlag mnie trafia jak czytam taki wypowiedzi jak te kilka powyższych
a Ty, dirk zaczęłaś ostro

ale na szczescie poszłaś w dobra stronę

i lubię cię czytac

tu nie do konca o pokore chodzi. i na kazdym forum jak sie jest nowym to trzeba sie umieć zachować.
drogie moderatorki - jesli przeginam - edytujcie. wojny nie chce tylko chciałam podsumowanko małe zrobic bo juz mam dosc tych tekstów.