-
Chustofanka
Dziecko w szpitalu a chustowanie
Tak się trafiło mojej najmłodszej, 20 m-cy córce, w trybie pilnym do szpitala wojewódzkiego. Na przyjęcie na oddział zeszło nam 6 godzin, gdzie dotarliśmy o 24.
Podczas tych godzin oczekiwania biegałam z nią na badania i od lekarza, do lekarza a na koniec pod kroplówkę. Młoda w stanie lejącym się przez ręce, bez jedzenia i picia od ponad 6 godzin(na czczo musiała być).
Do szpitala zabrałam chustę, bez której mam poczucie pustki albo inaczej, czuję się jak naga
Reakcje personelu medycznego od lekarzy, po pielęgniarki to minimum zaciekawienie, życzliwe spojrzenie i wiele, wiele przemiłych okazji do rozmów. Chusta w akcji robi po prostu piorunująco pozytywne wrażenie 
Rodzice spoglądają bardziej podejrzliwie. Najświeższy artykuł, który zachwyca chustonosicieli na forum, nie robi na nich żadnego wrażenia 
Inaczej jest gdy zabolą ich ręce i napatrzą się na moje dwie wolne, niezwykle uspokojone moje małe żywe srebro.
Żałuję, że wzięłam tylko jedną chustę i MT. Kiedy nosidło i chusta poleciały do prania, wiązałam się w prześcieradło z łóżka młodej. Na jedno ramię, jak kółkową 
Praca u podstaw to jest to, co niesie radość, pokazuje sens nauczania chustowania, uczy pokory a najważniejsze empatii. Odcina od negatywnych fluidów, które czasem przelatują przez forum, jak wilgotne, zimne powietrze. Zbliża się jesień, więc będę zdecydowanie dogrzewała
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum