-
Chustomanka
Ja bym się raczej zastanowiła nad noszeniem dziecka na plecach zimą (przy mokrej, śliskiej nawierzchni) - najczęściej ląduję się na pupie/plecach i nie ma szans na zaasekurowanie dziecka, przeciwnie - można jeszcze przygnieść malucha swoim ciężarem powiększonym o siłę upadku. Jeżeli już nosić zimą, to raczej z przodu - zawsze jest chociaż cień szansy na podparcie się rękami i instynktowne osłonięcie dziecka.
Ja przynajmniej dotychczas zawsze lądowałam na zadku...(solo oczywiście, Julkę nosiłam z przodu)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum