Mam takie pytanie do najstarszych stazem chustonoszek: w co warto zainwestowac na dluzszy czas?
Niedlugo noszenei nasze dobiegnie konca, nastepny chuscioch niepredko, a szkoda mi w ogole zostac bez zadnej chusty. No i pomyslalam, ze jak juz mam trzymac chuste na polce, to moze warto by chociaz zyskiwala w tym czasie na wartosci. Aktualnie mam 2, z regularnej oferty. W miedzyczasie sprzedalam 1 limita (Didka Jima) ze sporym zyskiem, 1 Nati ze spora strata (raz, ze zupelnie nie pamietalam ile za nia zaplacilam i cene sprzedazy wzielam z glowy, dwa ze miala blada plamke), a 2 (Hopp i Nati) po cenie zakupu. Czy to jest tak ze na limicie na 99% zarobie? czy sa limity i limity? wiem ze:
- Pawie niedlugo moze wroca na krosna wiec potanieja (ale i tak ich nie chce)
- na Pamira i tak mnie nei stac
Tak na przyklad - ile kosztowalo Eibe jak weszlo na rynek?
Czy lepiej kupic jakis eksperyment typu "one of a kind" czy cos czego jest malo, ale jednak na tyle duzo, ze ludzie o jego istnieniu wiedza i tego pozadaja?