I nauczyla ja tak wiazac
Bo to co dzis zobaczylam to byl obraz nedzy i rozpaczy
Zastanawialam sie czy to jakies wiazanie czy mama po prostu kilka razy owinela dziecko i siebie i tak wyszla. Potem sie okazalo ze to miala byc kieszonka. Dziecko malenkie, zawiazane w kurtce, na kurtke mamy, chusta pod pachami zamiast na wysokosci karku. Dociagniecia zadnego. Poly chusty mama miala przy lokciach a dziecko na stopach, z tylu jeden wezel, o 2 cm od rozwiazania sie
Niestety mama milo mojego najslodszego glosu nie chciala przyjac ode mnie pomocy bo kolezanka co ja nauczyla wiazac do niej przychodzi i jeszcze raz pokaze.
Wiec apeluje:
1. mamo idz tam i pokaz dokladnie
2. nie dawaj chustonowce deskowatej rapalu na poczatek![]()