Dziewczyny, być może Wasza postawa wynika z aktywności tej ekologicznej części mam, ale dla mnie to trochę wyraz buntu dla buntu, jeśli się tak o sobie pisze. No bo chyba idąc ulicą nie wywalacie opakowania pod nogi, akumulatora nie wywalacie obok rzeczki niedaleko domu, leków nie wywalacie ze śmieciami..
Tak sobie myślę, że to przykre, że niektórzy zawłaszczają słowo "ekologia" - nawet teraz się pojawia eko-rodzicielstwo, które powinno być nazywane "normalnością" (wyraża się np. w niekupowaniu tony zabawek, wymiany ubranek, etc.).
Sorry, za offtopic.
Ale siki Ci tak śmierdzą?Ja latem w tym pomieszczeniu mam chłodno,więc absolutnie nic nie czuć,poza tym olejek herbaciany jest mocny i neutralizuje inne zapachy.U nas mały nie robi luźnych kup-pieluszki prawie nigdy nie mają żadnych kupowych zabrudzeń-a jesli(zdarzyło się z 4 razy)to oczywiście najpierw zapieram ręcznie,a dopiero potem wrzucam do pojemnika.Ja nie mogę znieść smrodu pampersa z kupą!
też potwierdzam, przecież zawsze przy okazji tego typu tematów dziewczyny wypowiadają się, że na początku to wydaje się że wielo są drogie bo to jest jednorazowo duży wydatek, który jednak rozkłada się na wiele miesięcy...
my pieluchowaliśmy małego prawie od początku i tez nie zauważyłam wzrostu rachunków za wodę czy prąd drastycznego, aż sama się zdziwiłam... koszty pieluch to już oddzielny temat - wałkowany sto razy - zależy co się kupuje, my generalnie jedziemy na tetrze i większości handmade więc nie są to wielkie pieniądze, no i dla następnego już leżą w szafie gotowe bo Franek już bez pieluch.
a co do otulaczy to piszesz, że wyrosła mała szybko z nich, więc nie zużyła ich prawie wcale wnioskuję, mogłaś zatem sprzedać te dwa i kupić dwa większe, przy odrobinie szczęścia nie kosztowałoby cię to nic, albo bardzo niewiele gdybyś te dwa kupiła nowe a sprzedała stare, sama zobacz, że ceny na bazarku wcale nie są tak dużo niższe od nowych pieluch, oszczędza się co najmniej 60% ceny, czasem więcej
moim zdaniem podstawowa kwestia jest taka czy się lubi wielo czy nie, jeżeli komuś nie podpasują z różnych względów, szczególnie z powodu niewiadomych odparzeń, to po prostu ich nie będzie używał i już, i ja to rozumiem...
Franek 4.12.2008 Staszek 24.10.2010
podaj dalej
gatki podaj dalej
magnolia-podajdalej.blogspot.comhttps://www.facebook.com/podajdalej.magnolia/
jeśli chodzi o koszty - służę danymi na podstawie naszego przypadku: koszt pieluch: ok.350 zł (tanie kieszonki sztuk 12), koszt dbania o pieluchy: 15-20 zł/m-c (wyliczone na podstawie ilości prądu, wody zużywanych przez pralkę pomnożonych przez koszt tychże, kosztu środków do prania, wahania ze względu na różne warianty prania). Koszt samych pieluch "zamortyzował się" nam po ok. 4 m-cach (w porównaniu do jednorazówek, których używaliśmy), teraz już tylko koszt prania nam zostaje. Jeśli chodzi o ekonomiczność rozwiązań ekologicznych - mnie osobiście denerwuje, gdy ktoś próbuje przedstawiać ekologiczny styl życia jako drogi i ekskluzywny. Jest wersja "de luxe" - firmowe pieluchy, kolejkcjonowanie "wypasionego" stosiku, kupowanie rzeczy tylko "bio". "organic" trzy razy droższych od zwykłych, jest i wersja ekonomiczna rozwiązań ekologicznych - w moim odczuciu zdecydowanie rozsądniejsza, ale ja mam domowy budżet w wersji oszczędnej akurat.
Pelasia, zgadzam się z Tobą zupełnie. Wg mnie właśnie prawdziwa ekologia to nie ubranka kupowane za 150 zł/body i megahiper organiczne kosmetyki, ale niekupowanie rzeczy zbędnych, korzystanie z ubranek po dzieciakach znajomych/rodziny, generalnie życie z umiarem, z głową i niekoniecznie polegające na konsumpcji.
Oczywiście np. mięso ze zwierząt hodowanych w naturalnych warunkach jest droższe, ale wiele jest obszarów, gdzie da się wybrać rozwiązania tanie i odpowiedzialne.
konkretnie miałam na myśli to, że nie wyobrażam sobie dla siebie podpasek czy podkładek wielorazowych, a moje dziecko (zresztą wysadzane od ok. 6 do 9 miesiąca, potem zaczęła protestować) ma żelazny tyłek i jak wygląda odparzenie, zobaczyłam dopiero na córce koleżanki. Świetnie sprawdzają się nam jedne z najtańszych jednorazówek na rynku, kauflandowskie, a znam siebie i wiem że chciałabym ciągle nowych, kolorowych, pięknych wielorazówek
Papierków itp. oczywiście nie rzucam pod nogi, a mój mąż jest maniakiem segregacji śmieci![]()
pod tym również mogę się podpisać. Co do kosmetyków, to od siebie dodam jeszcze, że skończyłam z bardzo dobrym wynikiem 2-letnie studium kosmetyczne, przez rok pracowałam "w branży" (chociaż nie w zawodzie) i największy pożytek, jaki z tego wyniosłam jest taki, że do końca życia będę oszczędzać na kosmetykach. Podobnie moja rodzina, dopóki mam na to wpływ - np. Marcelina jak dotychczas miała styczność z 5 produktami: linomagiem (tylko w okresie noworodkowym), najtańszym pudrem do tyłka, żelem do mycia Johnsona Head-to-Toe, filtrem mineralnym Ziołoleku i filtrem mineralnym Sorai.
Moj starszak 11 lat temu byl tez glownie na wielo, mieszkalismy w UK, wybor wielo 11 lat temu bylo duzo bardziej ubogi niz teraz, ale dalismy rade. Orlinek tez byl tylko na wielo, lub na wyjazdach na eko jednorazowkach. Nigdy nie robilam dokladnego wyliczenia ile pieniedzy zaoszczedzilam w ten sposob. Do mnie przemawial fakt, ze w jednorazowkach jaderka chlopcow trzymane sa w wyzszej temperaturze. Orlando mial operacje jaderka w wieku 2 lat. Dla nas wielorazowki to byl chleb powszedni, nawet moje starsze dzieci byly w stanie przewinac pieluszke mlodszego brata. I kiedy bedac na wakacjach w Grecji musialam kupic pampki, to wszystkich nas zdziwil ten smrod mokrego pampersa.. fuu...
jak to przypadek chce, wlasnie znalazlam pod szafa, tak, tak, rzadko tam sprzatam, kartke z wyliczeniami, jakie sporzadzilam po narodzinach Mai by sprawdzic, czy nam sie wielo bedzie oplacac. Kupowalam pieluchy nowe, kieszonki fuzzy bunz bom leniwa, wiec nie najtansze ale i nie najdrozsze. taka klasa srednia. za trzy lata pampkow (tyle srednio dzieci w pampkach chodza) + oplata za smieci zaplacilabym szacunkowo 1920 eur. za 3 Lata uzytkowania 40 pieluch (20 S + 20 M) wyszlo mi 1246 eur. Dane dla naszej pralki wzielam - zuzycie pradu i wody przy praniu 3 razy w tygodniu na 60°C (a PULe pralam w 40 + raz na tydzien z plynem przeciw grzybiczym) 0,9 Kwh, 49l. Maja odpieluchowala sie po dwoch latach, wiec mialam rok mniej oplat za wode prad i proszek.
Przy dziecku nr2 pampki za 3 lata 1920 eur a wielorazowki 315 eur, bo pieluchy juz mam