Też to zauważyłam. Dużo mniej ubrań potrzebuję teraz dla dzieci oraz dużo mniej ręczników. Na okrągło piorę, a do tego jeszcze suszę w suszarce (kompletnie nie ekonomiczne i nie ekologiczne, ale inaczej pieluchy schną mi 2-3 dni), więc na bieżąco wszystko mam czyste i suche.
Ale nie chcę nawet myśleć o rachunkach za prąd i wodę....