Dzięki za konkrety

Jeśli chodzi o bakterie itp to i 2h w 60st na grzyba nie pomogą, z tego co wiem musi być 100st, w akcie desperacji pieluchy ze 2 razy gotowałam normalnie w garnku, tak samo otulacze lanolinowałam na gorąco. Więc to takie proste nie jest. I żeby nie było, podobało mi się wielopieluchowanie, tylko - się u nas pod żadnym względem nie sprawdziło :/ I to podobało mi się nie dlatego, że ekologia (nie jestem eko, być nie zamierzam, jeśli chodzi o idee, jeśli gdzieś widzę sens, wtedy i tylko wtedy stosuję), że ładne pieluchy (ani jednych śliczności nie kupiłam) - było mi z tym wygodnie po prostu. Ale ostateczny rezultat był słaby Stąd, plus zestawienie kosztów, moje spooore wątpliwości na przyszłość. Bo teraz Kreski na pewno w wielo drugi raz nie wsadzę.